Przewodniczący krytykuje prezydenta za spotkania z mieszkańcami
– Mam nadzieję, że zostaną one przełożone dla bezpieczeństwa naszych mieszkańców na inny dobry i bezpieczny czas – apeluje do prezydenta Kiecy przewodniczący Szwagrzak w sprawie trwających otwartych spotkań mieszkańców z kierownictwem wodzisławskiego urzędu. Włodarz odpowiada jednak, że obawy są bezpodstawne.
WODZISŁAW ŚL. Po przerwie spowodowanej sytuacją pandemiczną prezydent Wodzisławia Śl. wrócił do corocznych spotkań z mieszkańcami. Te odbywają się od 16 listopada do 2 grudnia w każdej dzielnicy. – Biorąc pod uwagę obecną trudną sytuację związaną z pandemią Covid–19, czy zasadne jest organizowanie tych spotkań? – pyta prezydenta Mieczysława Kiecę przewodniczący wodzisławskiej rady miasta Dezyderiusz Szwagrzak.
Pismo Szwagrzaka
W piśmie skierowanym kilka dni temu na ręce włodarza przewodniczący Szwagrzak pyta prezydenta, czy jest on pewien, że osoby, które przychodzą na te spotkania, nie są bezsensownie narażone i nie zarażają się podczas nich wirusem Covid–19. „Czwarta fala, która obecnie występuje w naszym kraju, niewątpliwie coraz szybciej się rozwija” – zwraca uwagę w piśmie Dezyderiusz Szwagrzak. Dalej wyjaśnia, że obawy dotyczące spotkań wynikają m.in. z troski o mieszkańców, gdzie właśnie jeden z nich zwrócił się w tej sprawie do pana przewodniczącego. „Mam nadzieję, że rozsądek weźmie górę nad brakiem wyobraźnie i spotkania, które pan obecnie zaplanował, zostaną przełożone dla bezpieczeństwa naszych mieszkańców na inny dobry i bezpieczny czas” – kończy pismo Szwagrzak.
Kieca: sytuacja epidemiologiczna jest monitorowana
Na odpowiedź prezydenta nie trzeba było długo czekać. „Moja wyobraźnia zaczyna się tam, gdzie pana kończy” – zaczął swoją wypowiedź pisemną Mieczysław Kieca. Dalej podkreślił, że jako organizator trwających spotkań z mieszkańcami, robi wszystko, by zabezpieczyć każdego wodzisławianina biorącego w nich udział, zgodnie z obowiązującymi w danym momencie wytycznymi sanitarnymi. „Przede wszystkim zwracamy uwagę, by spotkania, w których każdy może uczestniczyć dobrowolnie, odbywały się w jak największych pomieszczeniach w danym obiekcie, tak by umożliwić uczestnikom zachowanie odpowiedniego dystansu. Co ważne, każdorazowo zapewniamy pojemniki z płynem dezynfekcyjnym, umieszczane na stolikach przy wejściach na sale. W tych punktach informujemy mieszkańców dodatkowo o obowiązku wypełniania tzw. oświadczeń covidowych na wypadek pojawienia się koronawirusa wśród współuczestników” – wymienia Mieczysław Kieca. Na koniec dodaje, że nieustannie jest monitorowana sytuacja epidemiologiczna w naszym regionie oraz odpowiadające jej zalecenia sanitarne.
Szpilka prezydenta
Prezydent Kieca w swojej odpowiedzi krytykuje również przewodniczącego Szwagrzaka. „Wielką szkodą jest, że pan przewodniczący, jako osoba organizująca tegoroczne wybory do rad dzielnic, nie zadbał o mieszkańców w kwestii zabezpieczenia sanitarnego w czasie tychże spotkań” – zwraca uwagę włodarz. „Niejednokrotnie sale, które zostawały wybierane na miejsce przeprowadzenia wyborów, były niedostosowane do liczby obecnych. W pomieszczeniach nieraz było tłoczno. Zdarzało się, że mieszkańcy po prostu nie mogli się do nich dostać. W czasie wrześniowych spotkań nie zadbano także o przygotowanie oświadczeń o stanie zdrowia oraz chociażby przestrzeganie obowiązku zasłaniania ust i nosa” – punktuje Kieca.
Szwagrzak: bądź pan człowiekiem nie cZŁOwiekiem
Dezyderiusz Szwagrzak nie ukrywa, że jest zdziwiony tonem odpowiedzi włodarza. – Moje pismo było tylko efektem troski o mieszkańców – mówi nam. – Nie wiem skąd u pana prezydenta tyle gniewu i pogardy. Jest to smutne. Panie Mieczysławie Kieca bądź pan człowiekiem nie cZŁOwiekiem – dodaje na koniec Szwagrzak, nawiązując tym samym do zainicjowanej przez Urząd Miasta w Wodzisławiu akcji społeczno–edukacyjnej zwracającej uwagę na powszechność i powagę zjawiska mowy nienawiść.
(juk)