Opłaty za śmieci dla przedsiębiorców na razie odroczone. Czy stawka wzrośnie dla wszystkich?
WODZISŁAW ŚL. Na marcowej sesji radni Wodzisławia mieli pochylić się (kolejny raz) nad opłatami za odpady, produkowane przez przedsiębiorców. Po wcześniejszym przesunięcia głosowania nad uchwałą, w marcu także opóźniono procedowanie dokumentu. Jakie były powody tej decyzji?
Przypomnijmy, że już w lutym uchwała w sprawie stawek dla przedsiębiorców pojawiła się na sesji rady miasta. W głosowaniu nastąpił pat, bo 8 radnych zagłosowało za, a także 8 zagłosowało przeciw, 5 osób się wstrzymało. Na jednej z komisji radni poprosili prezydenta o przygotowanie opinii Rady Gospodarczej „Biznes in Wodzisław”, jako ciała doradczego prezydenta miasta. Takiej opinii nie przedstawiono, stąd decyzja radnych o wycofaniu z porządku obrad projektu uchwały o opłatach za śmieci dla nieruchomości niezamieszkałych. – Nasuwa się, że to tak, jakby pytać karpia, czy chce być na stole wigilijnym. To mieszkańcy powinni zadecydować, czy chcą płacić za przedsiębiorców, a nie odwrotnie – skomentował podczas posesyjnej konferencji prasowej Wojciech Krzyżek, drugi zastępca prezydenta Wodzisławia Śląskiego. Koalicyjny obóz radnych jednak sugeruje, że samo istnienie Rady Gospodarczej jako ciała doradczego mija się z celem, jeśli nie udaje się uzyskać opinii tego gremium w tak znaczącej kwestii dla finansów miasta i mieszkańców.
Chcą jasnych informacji
Już podczas sesji w lutym, radni pytali o szczegóły tej decyzji, a niektórzy nawet, jak wiceprzewodniczący Adam Króliczek sugerowali, że zmiana uchwały to kolejne skłócanie mieszkańców. – 2 lata temu nagłośniłem temat podłego naliczania opłaty śmieciowej restauratorom – od stolika i hotelarzom – od łóżka (bez względu na to, czy są zajęte). Oczywiście przedsiębiorcy nie dostawali informacji, że za te pomysły odpowiada Prezydent czy Urząd, lecz rada miasta. Gdy zgłaszałem poprawki zmiany tego niesprawiedliwego naliczania, Urząd bronił się rękami i nogami. Ale w końcu się udało. Dziś Urząd znowu kombinuje, jak podnieść opłatę przedsiębiorcom i zrzucić winę na radnych. Prezydentowi brakuje odwagi, żeby zapytać o zdanie powołanej przez siebie Rady Gospodarczej „Biznes in Wodzisław”. Jeśli przedsiębiorcy dowiedzą się prawdy i przyjmą do wiadomości, że dzięki pomysłowi Prezydenta mogą wyjść z systemu, albo będą płacić więcej, to zagłosuję "za". Nadmienię tylko, że masowe wyjście przedsiębiorców z miejskiego systemu śmieciowego może skutkować podwyżką opłaty śmieciowej dla wszystkich – komentuje radny Łukasz Chrząszcz.
Opłata może być wyższa
Podczas posesyjnej konferencji prasowej sytuację starał się wyjaśnić wiceprezydent Krzyżek.
– W 2020 roku rząd zmienił ustawę i nie pozwolił gminom stosować cen rynkowych dla przedsiębiorców, gdzie maksymalna stawka za kubeł 1100 l była 58,20 zł. Myśmy to stosowali, jak wszystkie inne miasta, które dopłacały do tego lub szły na tzw. stratach – powiedział wiceprezydent Wojciech Krzyżek, wyjaśniając, że od 1 stycznia po zmianach legislacyjnych, stawki dla przedsiębiorców zostały uwolnione. – Teraz maksymalna stawka za kubeł 1100 l może być podniesiona do 220 zł. W związku z tym, że w Polsce są dopuszczane dwa systemy odbioru odpadów komunalnych: jeden to odbiór od wszystkich mieszkańców i z zabudowy mieszanej, a drugi to możliwość podjęcia uchwały o odbiorze odpadów komunalnych z nieruchomości niezamieszkałych. Myśmy przy rewolucji śmieciowej w 2021 roku podjęli taką uchwałę i objęliśmy tym systemem wszystkie nieruchomości, bo z naszych wcześniejszych analiz wynikało, że jeśli przedsiębiorcy nie byli objęci systemem, ilość odpadów nie zmalała. Nie było płatników, a te odpady jakoś dziwnie się znajdowały w naszym systemie. M.in. pod naciskiem samorządów rząd postanowił zmienić tę ustawę – dodał II zastępca prezydenta.
Za przedsiębiorców płacą mieszkańcy?
W wyliczeń urzędników wynika, że obecnie kubeł 1100 l na terenie Wodzisławia Śląskiego powinien kosztować 190 zł. W lutym propozycja ta miała być procedowana przez radnych, ale uchwała nie została podjęta. – Ktoś za te odpady musi zapłacić. Z dyrektyw europejskich oraz z naszych ustaw wynika, że powinna być stosowana zasada „zanieczyszczający płaci”, czyli ten który produkuje, powinien zapłacić za swoje śmieci. W tym wypadku okazuje się, że to mieszkaniec Wodzisławia Śl. musi zapłacić za przedsiębiorcę – tłumaczył Wojciech Krzyżek, przedstawiając wyliczenia podwyższające opłatę dla mieszkańców rzędu 1,40 zł od osoby. – Jeżeli rada nadal nie będzie podejmowała żadnych działań w tej materii, to stawka 26,10 zł pod koniec roku przybierze kwotę 40,10 zł. Tyle mieszkaniec zapłaci za przedsiębiorcę – wyliczał wiceprezydent Krzyżek.
Temat do kontynuacji
Radni koalicji większościowej w radzie miasta nie są przekonani przez analizy i wyliczenia urzędników. – W lutym 2020 Prezydent zapowiadał powstanie samorządowej spółki śmieciowej dzięki której opłaty miały nie wzrosnąć. Po 2 latach ani widu, ani słychu realizacji tych obietnic. Taka spółka działa za to w Raciborzu. Pozwoliła na zatrzymanie opłaty na poziomie 21 zł. (W Wodzisławiu mamy w tym momencie 26,1 zł.) Dlatego jasno zapowiadam. Zagłosuję przeciw każdej podwyżce śmieci dla mieszkańców Wodzisławia do końca tej kadencji Rady – zapowiedział radny Adrian Jędryka.
Temat opłaty śmieciowej dla przedsiębiorców na pewno wróci jeszcze w kwietniu, bo prezydent zapowiedział przedstawianie radzie projektu uchwały do skutku. Czy jednak uda się znaleźć kompromisowe rozwiązanie? Sprawdzimy.
(ska)