Wodzisławski Festiwal Kuglarzy oczarował sztuką uliczną
WODZISŁAW ŚL. Odbywający się przez miniony weekend Wodzisławski Festiwal Kuglarzy 2022 ponownie zaprezentował sztukę uliczną z najlepszej strony. Były pokazy, warsztaty, debata oraz widowiska, które zapierały dech w piersiach.
Festiwal rozpoczął się już w piątek, choć niestety pogoda pokrzyżowała plany organizatorów, przez co dopiero w sobotę artyści mogli zaprezentować pełnię swoich możliwości. W piątek deszcz przegonił wykonawców pod most na Trzech Wzgórzach, ale i tak można było podziwiać widowiskowe show.
Wydarzenie równolegle odbywało się w dwóch lokalizacjach. W Szkole Podstawowej nr 1 im. Marii Skłodowskiej-Curie odbywały się warsztaty m.in. z szarfami akrobatycznymi, poi oraz smoczego kija – narzędzi wykorzystywanych w tańcu z ogniem. Na terenie Rodzinnego Parku Rozrywki Trzy Wzgórza przygotowano natomiast miejsce na występy. A te były bardzo widowiskowe! Był ogień, klauni, żonglerzy oraz pokazy konkursowe. Na szczególne uznanie podczas festiwalu zasługiwały występy Artystów Ulicznych Krakowa, pokazy mistrzyń świata w akrobatyce powietrznej oraz pokazy konkursowe.
Debata o trudach sztuki ulicznej
Ciekawym punktem programu była debata na temat sztuki ulicznej, moderowana przez Artystów Ulicznych Krakowa. Kuglarze podzielili się swoimi refleksjami na temat sztuki, a także podkreślali, jak ważne dla ich występów jest przyciągnięcie uwagi widza. Opowiedzieli również o swoich początkach ze sztuką uliczną oraz obecnych problemach, z jakimi borykają się artyści uliczni. To m.in. zamknięcie (częściowe lub całkowite) rynków dużych polskich miast na kuglarzy. Taka sytuacja występuje np. w Krakowie i Wrocławiu, mimo że miasta te często wykorzystują sztukę uliczną do promocji. Okazuje się, że za występ na krakowskim rynki można otrzymać mandat w wysokości nawet 2000 złotych. Tego typu zakazy i obostrzenia skutecznie mogą zniechęcić do tworzenia sztuki ulicznej, ale wśród artystów nie brakuje „antysystemowców”, którzy pragną zainteresować widza mimo wszystko.
Za maską jest człowiek
Goście festiwalu pytali artystów m.in. o to, czy o uwadze widzów mogą decydować inne czynniki niż atrakcyjność samego występu. – Wiele zależy od dnia, miejsca, a nawet tego, czy wieje wiatr czy nie. Z moich obserwacji wynika, że nawet przy lekkim wietrze ludzie tracą zainteresowanie – mówiła Juranda Król z ekipy Artystów Ulicznych Krakowa. Inni kuglarze zwracali uwagę m.in. na przebodźcowanie społeczne, brak umiejętności skupienia uwagi na dłużej i dzieciach, które mogą mieć duży wpływ na uliczne show. Kuglarze zgodnie podkreślali jednak konieczność przypominania, m.in. w przestrzeni medialnej faktu, że za maską, za fasadą klauna czy charakteryzacją mima zawsze jest osoba.
Były także konkursy, kolorowe proszki holi i zabawa z Radiem90. Na niedzielny finał festiwalu przygotowano występ Jana Dudka „Kamień Filozoficzny” oraz gwiazdy wieczoru – Kolektywu LŁ „Spektrum”.
Szymon Kamczyk