Ekonowiny: Więcej pieniędzy w „Moim Prądzie” i szerszy krąg beneficjentów
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej budżet programu „Mój Prąd” został zwiększony o 450 mln zł. Zatem całkowity budżet piątej edycji programu wynosi 950 mln zł. Ale to nie koniec nowości. Ci, którzy otrzymali już dofinansowanie do mikroinstalacji fotowoltaicznych z innych źródeł publicznych – np. z programu „Czyste Powietrze” czy programów gminnych – od 20 października mogą też ubiegać się o pieniądze z „Mojego Prądu” na dodatkowe urządzenia, które współpracują z fotowoltaiką.
– Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom rynku i naszych potencjalnych beneficjentów. Budżet „Mojego Prądu” zwiększyliśmy o 450 mln zł, czyli w sumie – w całym programie, który realizowany jest od roku 2019 – przeznaczamy już ponad 3 mld zł na rozwój fotowoltaiki w Polsce – mówi Paweł Mirowski, pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów ds. programu „Czyste Powietrze” i efektywności energetycznej budynków oraz wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Obecne rozdanie w „Moim Prądzie”
Trwający nabór wniosków w „Moim Prądzie” rozpoczął się w kwietniu tego roku i powinien zakończyć się 22 grudnia 2023 r. lub wcześniej – po wyczerpaniu alokacji. Budżet programu zasilany jest środkami unijnymi, w tym z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020, planowana jest też refundacja ze środków FEnIKS 2021 – 2027.
Beneficjentami „Mojego Prądu” są osoby fizyczne, będące stroną umowy kompleksowej /umowy sprzedaży regulującej kwestie związane z wprowadzeniem do sieci energii elektrycznej wytworzonej w mikroinstalacji. Główny warunek ubiegania się o dofinansowanie to przyłączenie mikroinstalacji PV do sieci elektroenergetycznej i rozliczanie się w systemie net-billing.
Wnioskodawcy mogą liczyć na dotacje do 50% kosztów kwalifikowanych pod warunkiem, że mikroinstalacja fotowoltaiczna została przyłączona i opłacona od 1 lutego 2020 r. Jeżeli wniosek o dofinansowanie obejmuje swoim zakresem tylko mikroinstalację PV będzie to kwota do 6 tys. zł. Na dodatkowe urządzenia można dostać odpowiednio: do 16 tys. zł na magazyn energii, do 5 tys. zł na magazyn ciepła oraz nawet do 28,5 tys. zł na urządzenie grzewcze (kwota waha się w zależności od rodzaju pompy ciepła, najwyżej dofinansowywane są te o podwyższonej klasie efektywności energetycznej), do 3 tys. zł na systemem zarządzania energią (EMS lub HEMS), a ponadto do 3,5 tys. zł na kolektory słoneczne. Maksymalna dotacja w „Moim Prądzie” może wynieść nawet do 58 tys. zł (mikroinstalacja PV oraz wszystkie elementy dodatkowe). Dla tych, którzy zdecydują się na instalację urządzeń dodatkowych, NFOŚiGW przewidział dodatkowy bonus, otrzymają oni na mikroinstalację nie 6 tys. zł a 7 tys. zł.
Nowa szansa od 20 października
Co ważne poszerzony został również krąg potencjalnych wnioskodawców. Zmiana dotyczy osób, które otrzymały już dofinansowanie do mikroinstalacji fotowoltaicznej ze środków publicznych, m.in. z programów „Mój Prąd” czy „Czyste Powietrze” lub z programów organizowanych przez jednostki samorządu terytorialnego. W tym przypadku od 20 października 2023 r. w „Moim Prądzie” otwierają się drzwi do dofinansowania na urządzenia dodatkowe w tej samej wysokości, co dla dotychczasowych wnioskodawców programu. Są to prosumenci, których mikroinstalacja fotowoltaiczna została zgłoszona do przyłączenia do 31 marca 2022 r., czyli w systemie net-metering, ale zmienili system rozliczania na tzw. net-billing (rozliczanie wartościowe), obowiązujący od 1 kwietnia 2022 r. – takie osoby mogą ubiegać się, poza dotacjami na urządzenia dodatkowe, o pieniądze na mikroinstalację PV (do 3 tys. zł). Z kolei prosumenci, których mikroinstalacja fotowoltaiczna została zgłoszona do przyłączenia od 1 kwietnia 2022 r. (w okresie obwiązywania nowego systemu rozliczeń, tzw. net-billingu) i nie przysługuje im dofinansowanie do mikroinstalacji PV, również mogą teraz starać się o dotacje na urządzenia dodatkowe.
(eko)
Za treści zawarte w publikacji dofinansowanej ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja