Gmina Gorzyce nie chce odbierać śmieci spod posesji mieszkańca Odry. Dlaczego?
ODRA Henryk Jeżyszek od sześciu miesięcy stara się przekonać wójta Gorzyc aby śmieci były odbierane bezpośrednio spod posesji. Na chwilę obecną jego argumenty są bezskuteczne.
Pan Jeżyszek jest mieszkańcem Odry, niewielkiego sołectwa w gminie Gorzyce, jego posesja położona jest od drogi głównej około 70 metrów, a dojazd odbywa się drogą dojazdową poprzez uregulowaną służebność drogi koniecznej. Dotychczas kosze na śmieci w wyznaczonych przez gminę terminach dostarczał na tę właśnie drogę. Wszystko zmieniło się na skutek choroby.
– Niestety mam poważne problemy zdrowotne, od jakiegoś czasu choruję, mam problem z tętnicami i jestem po zabiegach. Od maja 2023 roku sytuacja pogorszyła się i lekarz zabronił mi wykonywania tego typu prac. Mam orzeczenie o niepełnosprawności. Moja żona również ma problemy zdrowotne. Mamy już ponad 70 lat. Nie jestem w stanie dostarczać tych koszy na śmieci tak jak robiłem to dotychczas. Najtrudniej jest zimą, kiedy trzeba przetransportować kosz z popiołem. Nie wspominam już nawet o wielkich gabarytach. Muszę prosić o pomoc inne osoby, gdyż sam nie dam rady – mówi Nowinom pan Jeżyszek.
Inne samochody dojeżdżają bez problemu, śmieciarka nie może
Mieszkaniec Odry w związku z zaistniałą sytuacją poprosił wójta Gorzyc o to, aby śmieciarka odbierała odpady bezpośrednio spod posesji, co jest zgodne z Uchwałą Gminy oraz powszechnie obowiązującymi przepisami.? I tutaj zaczęły się schody. Były wizje lokalne, pisma, wyjaśnienia. Gmina jednak trwa przy swoim.
– Pewnego razu byłem w ogrodzie i zauważyłem, że podjechała śmieciarka i wjeżdżała w drogę dojazdową do mojej posesji. Po jakimś czasie okazało się, że była to wizja lokalna. Z później otrzymanego pisma wynikało, że ta śmieciarka zahaczyła podwoziem przy wjeździe i na tej podstawie stwierdzono, że nie ma możliwości odbioru śmieci zgodnie z moją prośbą. W piśmie podano, że wjazd jest stromy. Nie jestem w stanie tego zrozumieć. W roku ubiegłym zamówiłem węgiel – groszek z PGG, który został dostarczony potężnym 30– to tonowym samochodem ciężarowym przez Pocztę Polską i nie było z tym żadnego problemu. Inne samochody ciężarowe też do mojej posesji dojeżdżają. Dlatego nie zgadzam się z opinią, że śmieciarka nie jest w stanie odebrać koszy spod posesji – komentuje pan Henryk.
Kolejne pismo do urzędu
– Nie zgodziłem się z tą decyzją dlatego znowu napisałem pismo do urzędu i stwierdziłem, że nie zgadzam się z argumentami urzędników. W piśmie podałem konkretne przykłady. Zwróciłem uwagę, że samochody kurierów i inne samochody ciężarowe dojeżdżają do mojego domu. To była kiedyś droga dojazdowa do Spółdzielni Kółek Rolniczych i OSP Odra, które znajdowały się bezpośrednio przed moją posesją i nie było problemu. Teraz przyjeżdżają samochody wodociągów, energetyki. Wszyscy potrafią dojechać oprócz śmieciarki, co tak naprawdę jest obowiązkiem firmy odbierającej śmieci. Zwróciłem również uwagę, że zjazd został w ten sposób wykonany podczas remontu drogi głównej. Przed remontem wjazd nie był stromy. Nie można mnie za to obwiniać. Odnoszę wrażenie, że urząd robi ze mnie idiotę – mówi mieszkaniec Odry.
W związku z zaistniałą sytuacją pan Henryk napisał skargę na wójta, którą rada gminy uznała za zasadną. – Opisałem całą tę sytuację i przed rozpatrzeniem skargi odbyła się kolejna wizja lokalna. Przyjechało trzech przedstawicieli z komisji, która miała rozpatrywać skargę, był obecny wójt i wiceprzewodniczący rady gminy, przedstawiciele firmy, śmieciarka mała oraz duża. Tym razem ja również zostałem zaproszony. No i udało się, bo śmieciarka bez problemów dojechała do mojej posesji. A urzędnicy dyskutowali, że w gminie są domy z gorszym dojazdem i śmieciarka dojeżdża. Wcześniej w urzędzie gminy odbyło się spotkanie ale ja nie mogłem w nim uczestniczyć, zresztą przyjąłem założenie, że wszystko szczegółowo opisałem. Przy okazji proszę zwrócić uwagę na koszty całej tej, nazwijmy to, operacji: odbyły się komisje, spotkania, urzędnicy musieli poświęcić czas, aby w tym wszystkim uczestniczyć. Dla mnie to jest wyrzucanie naszych pieniędzy w błoto. Zawsze denerwowały mnie takie działania. Na sesji skarga została uznana za zasadną, jednak aby te śmieci były odbierane, mam postarać się o zgodę sąsiadów – właścicieli działek, przez które biegnie droga konieczna do dojazdu do mnie i innych działek. Na marginesie dodaję, że dwie działki należą do gminy. Dodatkowo mam sam dbać o stan techniczny drogi, w tym odśnieżanie.O ile odśnieżoną drogę jestem w stanie zrozumieć, to nie rozumiem, po co mi zgoda sąsiadów, skoro mam prawo przejazdu wpisane w księgach wieczystych. Czyli jeśli do mnie będzie musiała dojechać karetka albo straż pożarna ciężkim samochodem, to mam wcześniej uzyskać zgodę sąsiadów? – pyta pan Henryk, dziwiąc się decyzji urzędu.
Zwróciłem się do urzędu z pismem wyjaśniającym, że nie ma potrzeby abym organizował zgody od sąsiadów, w tym gminy, bo dojazd do nieruchomości jest na zasadzie służebności drogi koniecznej – wysłałem przykładowe księgi wieczyste. Z tego powodu utrzymanie drogi też nie może być tylko moim zadaniem, ale wszystkich właścicieli – w tym gminy do której dwóch działek ta droga również prowadzi. Niestety argumenty te nie docierają do urzędników gminy.
Mam nadzieje, że wójt w końcu pozytywnie odniesie się do mojej sprawy i zgodnie z zadaniami, jakie są na Gminie w zakresie odbioru odpadów i ich zagospodarowania, w zamian za opłatę jaką płacę, jako właściciel nieruchomości i mieszkaniec Gminy Gorzyce, zobowiąże firmę, która otrzymuje wynagrodzenie za odbiór śmieci, aby odbierała kosze spod mojej nieruchomości zgodnie z obowiązującymi przepisami – kończy mieszkaniec Odry.
Urząd: mieszkaniec musi spełnić warunki
O komentarz poprosiliśmy urząd gminy zadając konkretne pytania. Zapytaliśmy na podstawie jakich przepisów (np. regulaminu odbioru odpadów), podjęta została decyzja w sprawie tej posesji. – Zgodnie z § 6 ust. 3 Regulaminu utrzymania porządku i czystości na terenie Gminy Gorzyce, przyjętego Uchwałą Nr XXIII/200/20 z dnia 26 października 2020r. z późniejszymi zmianami, cyt. „Pojemniki oraz worki do gromadzenia odpadów komunalnych należy rozmieścić na nieruchomości w sposób umożliwiający łatwy dojazd i dostęp do nich, na wyrównanej i w miarę potrzeb utwardzonej powierzchni, zabezpieczonej przed zbieraniem się na niej wody lub błota” oraz według § 9 ust. 4 tegoż regulaminu „Właściciele nieruchomości obowiązani są udostępnić pojemniki przeznaczone do zbierania odpadów komunalnych, na czas pozbywania się tych odpadów, w szczególności poprzez ich wystawienie, w miejsce umożliwiające swobodny do nich dostęp przez pracowników przedsiębiorcy odbierającego odpady komunalne” – wyjaśnia Beata Futerska, inspektor ds. promocji Urzędu Gminy w Gorzycach, która potwierdza również, że w terenie odbyły się dwie wizje lokalne. Pierwsza 3 sierpnia 2023 roku z przedstawicielem firmy Przedsiębiorstwa Komunalnego „EMPOL” oraz przedstawicielami Urzędu Gminy w Gorzycach. Druga wizja lokalna miała miejsce 22 listopada i uczestniczyli w niej przedstawiciele Urzędu Gminy w Gorzycach, w tym wójt Daniel Jakubczyk, przedstawiciel firmy Przedsiębiorstwa Komunalnego „EMPOL” oraz radni.
Dlaczego więc odpady nadal nie są odbierane bezpośrednio sprzed posesji mieszkańca Odry? – Odbiór odpadów z nieruchomości w miejscowości Odra z wskazanego przez Państwa numeru posesji odbywa się od początku funkcjonowania systemu, od drogi głównej stanowiącej drogę powiatową. Wnioskodawca do nadal wystawia odpady w miejscu dogodnym, zgodnie z § 9 ust. 4 Regulaminu utrzymania porządku i czystości na terenie Gminy Gorzyce. Po spełnieniu wymogów, które zostały zawarte w uzasadnieniu do Uchwały Nr LX/555/23 Rady Gminy Gorzyce w sprawie rozpatrzenia skargi mieszkańca Odry na Wójta Gminy Gorzyce, odpady będą odbierane spod nieruchomości właściciela – informuje Beata Futerska, odnosząc się do wspomnianych warunków, czyli uzyskaniu zgody właścicieli sąsiednich działek oraz utrzymaniu drogi.
(FK), (ska)