Pierwsza sesja rady miasta Pszów. Powstał opozycyjny klub radnych
PSZÓW Podczas pierwszej sesji Rady Miasta Pszowa w kadencji 2024– 2029 rajcy oraz nowy burmistrz złożyli ślubowanie. Wybrano także przewodniczącego i wiceprzewodniczącego rady oraz przewodniczących i składy komisji stałych. Podczas głosowania nad ustaleniem stawki wynagrodzenia burmistrza doszło do pierwszej kłótni.
Pierwszą sesję Rady Miasta Pszów rozpoczęto od wręczenia zaświadczeń o wyborze dla radnych, którzy złożyli ślubowanie. Następnie dokonano wyboru przewodniczącego rady. Zgodnie z wynikiem głosowania tajnego, jednogłośnie nowym przewodniczącym został Marcin Grzenia, który pełnił funkcję zastępcy przewodniczącego w zeszłej kadencji. Wybrano także zastępcę. Większością głosów wiceprzewodniczącym został były burmistrz Czesław Krzystała, pokonując w głosowaniu radnego Marka Kolorza.
Marcin Grzenia podziękował za powierzenie mu kierowania radą. – To dla mnie osobiście wielka rzecz i tak po ludzku, miła chwila. Zrobię, co w mojej mocy, aby tę powierzoną mi rolę sprawować jak najlepiej i nie zawieść. Jestem pewien, że wszyscy razem, opierając się na wzajemnym szacunku i zrozumieniu możemy dokonać samych dobrych rzeczy – podkreślił Marcin Grzenia.
– Wsłuchując się w głos wszystkich pokoleń, razem dla Pszowa możemy dużo zrobić, bo przecież Pszów to nasza wspólna sprawa – powiedział nowy przewodniczący, łącząc w jednym zdaniu nazwy trzech komitetów wyborczych (Razem dla Pszowa, Pszów – nasza wspólna sprawa oraz Głos Pokoleń), z których radni zostali wybrani do rady.
Przewodnicząca Miejskiej Komisji Wyborczej Monika Szczotok wręczyła także zaświadczenie o wyborze burmistrza Piotrowi Kowolowi.
– To wielki zaszczyt, ale również olbrzymie wyzwanie, aby podołać słowom roty i wykonywać powierzone mi zadania z pełnym poświęceniem i zaangażowaniem, z pożytkiem dla naszego miasta i mieszkańców Pszowa. Praca w samorządzie, nie tylko burmistrza, ale również wszystkich pracowników, to służba miastu i jego mieszkańcom. Jako burmistrz będę dążył do tego, aby było to widoczne w pracy urzędu i w kontaktach z mieszkańcami. Tej empatii ukierunkowanej na mieszkańca będę oczekiwał od wszystkich współpracowników, zarówno w urzędzie, jak i podległych miastu jednostkach. Poprzednia kadencja była czasem bardzo trudnym, jednak udało się rozpocząć proces niezbędnych przemian i zadbać o stabilność miasta. Nowa kadencja, mam nadzieję, przyniesie pozytywne efekty tych działań. Ważne, aby wszystkie pozytywne działania skutecznie kontynuować, a wprowadzane zmiany były nacechowane troską i dbałością o miasto i rozwój Pszowa – mówił podczas swojego wystąpienia burmistrz Piotr Kowol.
– Ze swojej strony deklaruję wysokiej radzie pole pełnej współpracy, zarówno z państwem jako radą miejską, jak i z mieszkańcami, bo tylko takie podejście może stać się filarem sukcesu miasta – zapowiedział Piotr Kowol, prezentując także swojego zastępcę, którym zostanie Jacek Hawel, do tej pory związany z Centrum Inwestycji w Urzędzie Miasta Rybnika.
Opozycja dała o sobie znać
Podczas sesji głosowano także nad ustaleniem stawek wynagrodzeniaburmistrza, co jest wymagane przy obejmowaniu funkcji przez nowego włodarza. Przy tym pukcie można było zauważyć wykrystalizowanie się opozycji w radzie miasta. Radni Razem dla Pszowa założyli swój klub w radzie, a później przedstawili swoje stanowisko dotyczące stawki wynagrodzenia burmistrza. Radna Agnieszka Gebel zaznaczyła, że wynagrodzenie burmistrza powinno pozostać na poziomie tego, które otrzymywał Czesław Krzystała (15 576 zł brutto).
Radny Marek Kolorz dodał, że nowa i wyższa od poprzedniej stawka burmistrza jest nie na miejscu, przy trudnych finansach miasta i uszczupleniach godzin niektórych pracowników. "W przypadku miasta Pszów zasadne jest pozostawienie uposażenia burmistrza na niezmienionym poziomie. Nie będzie to też rodziło żadnych skutków finansowych dla budżetu miasta. Ustalenie wynagrodzenia w tej wysokości nie będzie także rodziło negatywnych skutków społecznych wśród mieszkańców, a wśród pracowników zatrudnionych w miejskich instytucjach poczucia wielkiej niesprawiedliwości" napisali radni klubu Razem dla Pszowa w uzasadnieniu swojego projektu uchwały.
– Tuż po wyborach zaproszono nas na nieformalne spotkanie, na którym mieliśmy się określić, do których komisji chcemy należeć. Wtedy też zaskoczono nas pomysłem podniesienia przyszłemu burmistrzowi kwoty wynagrodzenia. Ten punkt sesji był już bez naszej wiedzy zgłoszony u Komisarza Wyborczego, który zwołuje pierwszą sesję i ustala jej porządek. Nie mieliśmy wtedy wglądu do ogólnego wyliczenia wynagrodzenia brutto, ani do uzasadnienia, które pojawiło się dopiero na BIP przed sesją. Podczas burzliwej dyskusji zwracaliśmy uwagę na ranking najbiedniejszych gmin w Polsce, nieetyczne potraktowanie pracowników najniższych szczebli. Przykładowo: od czasów pandemii covid– 19, powołując się na oszczędności, obcięto pracownikom obsługi jednostek oświatowych etaty na 7/8, zostawiając im ten sam zakres obowiązków. Sytuacja ta miała obowiązywać wyłącznie na czas pandemii, jednak do dzisiaj tego nie zmieniono, tłumacząc się brakiem pieniędzy oraz możliwą lawiną podwyżek pozostałych stanowisk pracy. Nie byliśmy wtedy w stanie wyrazić swojej wiążącej opinii bez zapoznania się z przepisami i kwotami. Po tym spotkaniu nasza trójka z klubu radnych „Razem dla Pszowa”, tj. Agnieszka Gebel, Zuzanna Pyszny i ja, doszliśmy do wniosku, że nie będzie naszej zgody na takie działanie i potęgowanie rozwarstwienia społecznego. Przygotowaliśmy więc skorygowaną uchwałę, wraz z uzasadnieniem, wyliczeniem kosztów oraz przedstawieniem skutków społecznych. Nie ustosunkowano się do niej. Jesteśmy przeciwni ustaleniu wynagrodzenia burmistrza ponad to, co miał ustępujący włodarz. Co więcej: jesteśmy przeciwni ewentualnemu podwyższeniu diety radnych w przyszłości – zaznaczył radny Marek Kolorz w rozmowie z dziennikarzem Nowin.
Ostatecznie większością głosów radni zdecydowali o nowej stawce wynagrodzenia burmistrza, które od dnia mianowania wyniesie 18 496 zł brutto. Dla porównania wynagrodzenie prezydenta Wodzisławia Śląskiego podczas pierwszej sesji nowej rady ustanowiono na poziomie 19 817 zł brutto.
Smaczku sytuacji dodaje fakt, że radni oraz obecni na sesji mieszkańcy chcieli zabrać głos w dyskusji, jednak nowy przewodniczący rady stanowczo stwierdził, że porządek obrad nie przewiduje punktu „wolne głosy i wnioski", czym zakończył dyskusję, kończąc niedługo później także sesję rady.
Jak podkreślił przewodniczący rady Marcin Grzenia w rozmowie z naszym dziennikarzem, propozycja uchwały radnych klubu Razem dla Pszowa nie mogła być poddana pod głosowanie ze względów formalnych. Z kolei brak punktu „wolne głosy i wnioski" wynikał z programu sesji przedłożonego przez Komisarza Wyborczego, jednak już po posiedzeniu przewodniczący odbył rozmowy z mieszkańcami i odpowiedział na ich pytania.
Szymon Kamczyk