Michał Woś pozbawiony immunitetu. 240 posłów głosowało za
KRAJ Po tym, jak w czwartek 27 czerwca sejmowa komisja regulaminowa przychyliła się do odebrania immunitetu posłowi Michałowi Wosiowi, w piątek 28 czerwca odbyło się głosowanie. Większością głosów zdecydowano o uchyleniu immunitetu.
Przypomnijmy, że prokuratorzy mówili na posiedzeniu sejmowej komisji, że w tej sprawie chodzi o przekroczenie uprawnień przez byłego wiceministra i niedopełnienie obowiązków. Sprawa dotyczy sfinansowania z Funduszu Sprawiedliwości za kwotę 25 mln zł zakupu systemu do inwigilacji zwanego Pegasusem. Decyzja o zakupie systemu ma zdaniem prokuratury krajowej naruszyć art. 231 kodeksu karnego - przekroczenie obowiązków na szkodę interesu publicznego lub prywatnego przez funkcjonariusza publicznego oraz art. 296 kodeksu karnego - nadużycie zaufania w kontekście znacznej szkody majątkowej.
W piątek o immunitecie posła, a tym samym o możliwości otwarcia procesu, zdecydowali inni posłowie. Poseł Michał Wojcik bronił Michała Wosia z mównicy sejmowej, łamiąc przy tym regulamin Sejmu (wystąpił z wnioskiem formalnym, a jego wypowiedź dotyczyła obrony Michała Wosia). Woś także stwierdził, że ma prawo do obrony, jednak marszałek Szymon Hołownia nie udzielił mu głosu, informując, że w tej sprawie dyskusja już się zakończyła.
Ostatecznie w głosowaniu wymagana była większość 231 głosów, a 240 posłów poparło wniosek o uchylenie immunitetu Michała Wosia. Już po głosowaniu Michał Woś skomentował sprawę w serwisie X (dawniej Twitter). - Ja nie mogłem zabrać głosu. Uniemożliwili mi przedstawienie wszystkim posłom druzgocących dla prokuratury faktów. Działania Adama Bodnara to represje polityczne. Łapówkarze są w szeregach KO, a mnie ścigają za to, że CBA zostało legalnie dofinansowane i kupiło sprzęt do ścigania m.in. łapówkarzy - napisał poseł z Raciborza.
(ska)