Zwolennicy budowy farmy fotowoltaicznej w Lubomi i Syryni zabierają głos
LUBOMIA Do naszej redakcji wpłynął kolejny list dotyczący możliwości powstania farmy fotowoltaicznej w sołectwach gminy Lubomia. Tym razem jest to list zwolenników takiego rozwiązania. Poniżej treść pisma.
My właściciele i spadkobiercy gruntów w Syryni i Lubomi w liczbie prawie 200 osób, w tym 80% z terenu gminy Lubomia, zwracamy się do protestujących z prośbą, aby nie ingerowali w naszą wolną wolę, co do przeznaczenia naszych gruntów na farmę fotowoltaiczną. Państwo protestujący mają przeznaczone swoje grunty na cele budowlane, usługowe, inwestycyjne i rekreacyjne, co daje Wam uzasadnione korzyści ekonomiczne i duchowe. My nie mieliśmy tego szczęścia, które jest Waszym udziałem, mimo iż część z nas starała sie w Gminie o przekształcenie gruntów na cele budowlane. Niestety z powodu braku zgody organów (Wojewoda), Gmina nie mogła nam przekształcić naszych gruntów na cele, które dałyby nam godne dochody z naszej własności.
Mamy grunty rolne 4 klasy, w dodatku w większości w małych areałach, których nie opłaca się uprawiać, dlatego nasze pola przez kilkadziesiąt lat leżały ugorami i były porośnięte samosiejkami, tworząc dla Was piękny krajobraz. Teren w większości uprawiają wielcy rolnicy, którzy płacą nam (choć nie wszystkim) czynsz dzierżawny w wysokości podatku rolnego, czyli groszowy (ok. 200 zł za hektar).
Fotowoltaika to nasza ostatnia szansa na godny zarobek a Wy protestujecie. Czy nie czujecie Państwo, że to niesprawiedliwe?
Wy macie domy, zakłady, a my mamy za darmo tworzyć Wam krajobraz? Na jakiej podstawie chcecie nam odebrać prawo do decydowania o naszych gruntach? Czy my Wam rozkazujemy na Waszych nieruchomościach?
Czy Wy uprawiacie nasze pola i płacicie za nie podatki? Kupcie sobie nasze grunty, to będziecie mieli wymarzone krajobrazy za wasze pieniądze, a nie nasze. W imię czego mamy wyrzekać się korzyści z naszych pól, które do tej pory nie przynosiły nam godnego zarobku. Fotowoltaika to jedna z najbardziej ekologicznych inwestycji – pozyskiwanie energii ze słońca, które nie jest szkodliwe, nie śmierdzi, nie hałasuje i nie zasłania widoku.
Połowa z Was ma ją na dachu, a druga połowa chciałaby ją mieć, gdyby była tańsza. Zamiast się cieszyć, że nie macie za sąsiada fabryki, wysypiska śmieci, strefy przemysłowej czy wiatraków, protestujecie przeciwko fotowoltaice na naszych gruntach. A gdybyście wy mieli kilka hektarów pola też protestowalibyście?
Piszecie o demokratycznym Państwie prawa, ale nie czytacie drugiej części art. 2 Konstytucji. – "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. "
Pamiętajcie też, że "wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny."
Art. 64. Konstytucji stanowi, że "każdy ma prawo do własności, które podlega równej dla wszystkich ochronie prawnej. Własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie w jakim nie narusza ono istoty praw własności."
Wasza wola nie może odebrać nam naszych praw własnych właścicielskich. Postępujecie niezgodnie, chcąc nam faktycznie odebrać własność i korzystać za darmo z widoków, które dostarczają wam nasze pola. Kupcie sobie nasze pola i wówczas będziecie o nich decydować. Głosicie, żeby wójt i radni słuchali "ludzi". Kim więc my jesteśmy jako właściciele naszych gruntów? Ludźmi drugiej kategorii?
Żadna większość nie może gwałcić naszych praw właścicielskich. Żyjemy w jednej społeczności więc prosimy o odrobinę empatii i zrozumienia naszych racji. Wasz egoizm, patrzenie tylko na własne interesy nie świadczy o Was dobrze. Opamiętajcie się i dajcie spokój naszym gruntom.
Imiona i nazwiska do wiadomości redakcji