Co dalej z rejonem katastrofy w kopalni Rydułtowy? Wkrótce wejdzie tam wizja lokalna
RYDUŁTOWY W piątek 26 lipca odbyło się posiedzenie Kopalnianego Zespołu ds. Zagrożeń Naturalnych w składzie poszerzonym o specjalistów z dziedziny zagrożenia tąpaniami i zagrożeń wentylacyjnych. Zespół ustalił warunki na jakich zostaną przeprowadzone oględziny wyrobisk w pokładzie 703 i 706 w rejonie E1. Wizja lokalna ma odbyć się około 29 lipca.
– Obecnie trwają końcowe prace związane z wyłączeniem z sieci wentylacyjnej wyrobisk w pokładzie 712/1– 2 + 713/1– 2 w partii E1. Po zakończeniu prac związanych z izolacją przedmiotowego rejonu, powołany zostanie Kopalniany Zespól ds. Zagrożeń Naturalnych w składzie poszerzonym o specjalistów z dziedziny zagrożenia tąpaniami i zagrożeń wentylacyjnych, który na posiedzeniu o godzinie 12.00 w piątek ustali warunki na jakich zostaną przeprowadzone oględziny wyrobisk w pokładzie 703 i 706 w rejonie E1. Oględziny prowadzone będą wraz z przedstawicielami Organów Nadzoru Górniczego. W zależności od wyniku przeprowadzonych oględzin, podejmowane będą następne działania. Kopalnia ROW ruch Rydułtowy prowadzi obecnie eksploatację w pokładzie 712/1– 2 + 713/1– 2 w partii E2 ścianą III/E2. Ściana prowadzona jest w warunkach II stopnia zagrożenia tąpaniami i IV kategorii zagrożenia metanowego. Przedsiębiorca dokłada wszelkich starań oraz stosuje wszelkie możliwe środki zarówno profilaktyki aktywnej i pasywnej w celu zapewnienia bezpieczeństwa pracującej tam załogi – wyjaśnia w komentarzu dla Nowin Damian Borgieł, dyrektor Biura Produkcji, Gospodarki Złożem i Zagrożeń Naturalnych w centrali PGG S.A.
Straty będą szacowane
W PGG zapytaliśmy także, czy tąpnięcie z 11 lipca oraz kolejne wstrząsy zacisnęły całkowicie chodniki w zagrożonym rejonie, a także jaka jest skala zniszczeń na dole. – Póki co nie znamy precyzyjnych odpowiedzi. Dowiemy się po wizji lokalnej, która jest obecnie planowana na przyszły tydzień. Do akcji dodano jedną procedurę: ratownicy będą mieli określić, jakie warunki panują pod ziemią. Jako że jest to niebezpiecznie, to wejdą oni tam w pełnym ekwipunku, przy pełnym zabezpieczeniu. Oni na własnej skórze sprawdzą, czy można tam oddychać bez masek. Chodzi przede wszystkim o to, czy w kontrolowanych rejonach zapewniony jest przepływ powietrza — mówi Witold Gałązka z PGG.
Jak udało nam się dowiedzieć, rejon objęty wstrząsem został szczelnie otamowany i wyłączony z sieci wentylacyjnej kopalni. Innymi słowy nie dociera w to miejsce powietrze, a to zmniejsza ryzyko wystąpienia pożaru. – Mowa o rejonie, w którym odbywała się akcja ratownicza po wstrząsie 11 lipca rano. Lokalizacja tego zamkniętego rejonu to wyrobiska (m.in. chodniki 6, 6a, 7 w partii E1) w pokładach 712 i 713 na poziomie 1150 m, na krawędzi (położonego wyżej) pokładu 703, przed czołem pochylni równoległej II 1200, w pobliżu ściany wydobywczej VII– E1. Opisany rejon został zamknięty i nikt w tej chwili nie ma do niego dostępu, niemożliwe jest wejście za tamy i nie ma też ryzyka rozprzestrzenienia się jakichkolwiek zagrożeń np. pożaru. Nie ma też żadnych informacji, które mogłyby alarmować o tego typu zagrożeniu – zapewnia Witold Gałązka.
Perspektywy mogą stopnieć
Krótko po katastrofie pojawiły się sugestie części załogi, że teraz kopalnia Rydułtowy nie będzie miała takich mocy produkcyjnych, jak przed tąpnięciem, a przez to czas żywotności zakładu może się skrócić. Przypomnijmy, że według zapowiedzi ruch Rydułtowy w ramach Kopalni Zespolonej ROW miał funkcjonować aż do 2043 roku. Ściana w zagrożonym rejonie była nowa i miała dać kopalni pokłady węgla na kolejne lata. Jak dowiadujemy się w PGG, obecnie kopalnia pracuje z połową wydajności. – Należy obecnie liczyć się z tym, że produkcja ruchu Rydułtowy zostanie (licząc od wstrząsu do końca roku) zredukowana o połowę. Wynika to z wyłączenia jednej z dwóch ścian, porównywalnych ze sobą pod względem wydajności. Ruch Rydułtowy notował w ostatnich latach wydobycie na poziomie 6,5– 6,8 tys. t na dobę. Ściana (VII, zamknięta w partii E1) była nowa i perspektywiczna. Roczną wydajność wstępnie planowano na 800– 900 tys. t węgla. Dopóki nie znamy wniosków z wizji lokalnej i z prac komisji WUG, która ewentualnie zostanie powołana do oceny wypadku w Rydułtowach czy też do zaopiniowania planu wznowienia eksploatacji w zamkniętym rejonie, nie wiemy, czy możliwy będzie w najbliższej przyszłości model dwuścianowy eksploatacji – słyszymy w PGG.
O połowę mniej
Co istotne nieoficjalnie szacuje się, że strata z powodu wstrząsu oznacza ponad 400 tys. t węgla, którego nie uda się wydobyć do końca tego roku. Obie ściany w Rydułtowach (E1 i E2 na poziomie 1150 m) są porównywalne ze sobą. Jak łatwo policzyć, kopalnia Rydułtowy notowała rocznie około 1,8– 1,9 mln wydobytych ton węgla (wg danych przekazywanych w informacjach prasowych z poprzednich lat, bo bilanse obecnie wykonywane są dla całej kopalni ROW, bez podziału na poszczególne ruchy). Uszczuplenie tych wartości o połowę może mieć ogromny wpływ na czas funkcjonowania kopalni, a tym samym prognozowana perspektywa wydobycia do 2043 roku prawdopodobnie zostanie mocno zweryfikowana.
Warto dodać, że na dzień 24 lipca (kiedy otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pytania od PGG) stan zatrudnienia w ruchu Rydułtowy wyniósł 2544 osoby. Dla porównania w ruchu Marcel pracuje 2821 osób.
Szymon Kamczyk