Na wstępie: Żaden zwierzak nie ucierpiał
Szymon Kamczyk Redaktor Naczelny Nowin Wodzisławskich.
Dlaczego łucznicy strzelają akurat do tarcz zwierząt? Bo lepiej strzelać do zwierząt gumowych i kartonowych, niż do żywych. Oczywiście na Zachodzie, a nawet w Czechach możliwe jest polowanie z łukiem. W Polsce na szczęście nie. Sam od 14 lat strzelam z bloczkowego łuku myśliwskiego, ale wyłącznie do tarcz i wiem, że wielu z moich kolegów z łukami nie skrzywdziłoby żadnego zwierzęcia. Takie turnieje, jak ten ostatni w Zawadzie są jednak bardzo popularne w Polsce. Istnieje nawet specjalna liga łucznictwa 3D oraz co roku odbywają się Mistrzostwa Polski. Zastanawiam się jednak nad naszym łuczniczym fenomenem. Grupę łuczniczą założyliśmy w Zawadzie w zeszłym roku. Z kilku osób, obecnie rozrosła się do kilkudziesięciu! Na pewno duży wpływ na to mają regularne treningi, które prowadzone są w weekendy przy boisku LKS Zawada. Dzięki temu spróbować swoich sił w strzelaniu z łuku mogą najmłodsi i ci starsi, wykorzystując łuki treningowe. Widać, że jest to sport (a dla niektórych po prostu rekreacja), który potrafi zaciekawić. U nas to ziarno padło na podatny grunt, bo wyszło na to, że bardzo wiele osób po prostu ma swój łuk i strzela dla relaksu. Podobno także w innej dzielnicy Wodzisławia są osoby, które także chcą strzelać i być może założyć łuczniczą grupę. Bardzo kibicuję, bo dobrze wiem, ile to przynosi frajdy!