Srogi rewanż
Rekiny zrewanżowały się Orłom za nieznaczną porażkę w pierwszym meczu tych zespołów (42:48), wygrywając na własnym torze w dużo korzystniejszych rozmiarach 59:33.
Oba zespoły przystąpiły do spotkania w osłabionych składach. Goście przyjechali do Rybnika jedynie w sześcioosobowym zestawieniu bez zawodników zagranicznych, natomiast w drużynie rybnickiej tym razem zabrakło Rory Schleina i Denisa Gizatulina, co nie miało większego znaczenia. Natomiast nieobecność Kajstasa Poodżuksa, Kaia Laukkanena, Siergieja Darkina i Davida How’a, dla gnieźnieńskich Orłów okazał się wręcz przygniatający. Smaczku dodał fakt występu w tym meczu Rafała Szombierskiego, o którego pozyskanie w przerwie zimowej usilnie zabiegał klub z Gniezna.
Jak nieobliczalny jest Rafał Szombierski pokazał niedzielny mecz. Pierwszym w tym sezonie wyśmienitym występem zasygnalizował powrót do wysokiej formy. Nienaganna sylwetka przypominająca Edwarda Jancarza, pełna swoboda w poczynaniach na torze oraz idealne wręcz wyczucie motocykla pozwala mieć nadzieję, iż „Szumina” w tym sezonie nie powiedział ostatniego słowa i sprawi niejedną niespodziankę. – Udanymi występami w szwedzkiej lidze nadrobiłem braki w objeżdżeniu się. Myślę, że już powinno być dobrze – powiedział po meczu. Stwierdzenie to jest tym cenniejsze w perspektywie czekających Rekinów ciężkich wyjazdowych meczów rewanżowych (Gorzów, Ostrów) oraz fazy play off. – Rafał tym występem przyprawił mnie kolejny ból głowy, jeśli chodzi o skompletowanie składu na kolejne spotkania – stwierdził trener Mirosław Korbel, zarazem dodając, iż bierze się on z nadmiaru bogactwa wartościowych kandydatów do drużyny.
Początek spotkania był bardzo wyrównany. Goście do czwartego biegu przy stanie 12:12 dotrzymywały kroku rozpędzającym się z wyścigu na wyścig Rekinom. W wyścigu numer pięć najlepiej spod taśmy wyszedł Rafał Szombierski, za którym jechali Tomasz Rempała i Stanisław Burza. Za tą trójką żużlowców podążał Renat Gafurow. Rosjanin jednak nie odpuścił i zdołał wyprzedzić obydwu „startowców”, co dało rybniczanom pierwszą podwójną wygraną w tym spotkaniu. Od tego momentu dominacja Rekinów nie podlegała dyskusji, w sumie nasi zawodnicy aż sześciokrotnie przywozili dublety punktowe. Tradycyjnie bezbłędny był Chris Harris, a Roman Povazhny zaliczył pierwszy udany występ na własnym torze, walecznością imponowali także Roman Chromik i Renat Gafurov. Niestety mimo dobrego wyniku drużyny i tym razem nie zabłysnęli rybniccy juniorzy. Być może spodziewany powrót na tor Patryka Pawlaszczyka odmieni tę sytuację.
Warto także wspomnieć o rybnickich kibicach, którzy przez cały mecz zorganizowanym dopingiem dodawali otuchy swoim pupilom. Wszystko wskazuje na to, że konflikt na linii klub – kibice poszedł w niepamięć.
Tabela
1. Stal Gorzów Wlkp.: 10 16 +133
2. Lazuar Ostrów Wlkp.: 10 14 +8
3. Lotos W. Gdańsk: 10 13 +69
4. RKM Rybnik: 10 12 +33
5. PSŻ M-T Poznań: 10 11 +3
6. GTŻ Grudziądz: 10 9 -21
7. TŻ Lublin: 10 9 -29
8. TŻ Start Gniezno:10 5 -134
RKM RYBNIK – TŻ START GNIEZNO 59:33
RKM: Roman Povazhny 11+1 (3,2*,3,3,0), Roman Chromik 6+1 (0,3,1,2*), Rafał Szombierski 14+1 (3,3,3,2*,3), Renat Gafurov 10+3 (1,2*,2*,3,2*), Chris Harris 15 (3,3,3,3,3), Michał Mitko 2 (2,0,-,-), Wojciech Druchniak 0 (d/3,0), Rafał Fleger 1 (1,0).
START: Tomasz Rempała 7+3 (1*,1,2,1*,1,1*), Stanisław Burza 4+1 (2,0,1*,w/2’’,1), Dawid Cieślewicz 12 (2,2,2,2+2,2), Simon Stad (zastępstwo zawodnika), Mirosław Jabłoński 2 (0,2,0,0,0), Dariusz Staniszewski 1 (1,-,-,d/4,0), Adrian Gomólski 7+1 (3,1*,1,0,1,1).
PRZEBIEG MECZU: 2:4, 3:3, 4:2, 3:3, 5:1, 3:3, 5:1, 4:2, 4:2, 5:1, 3:5, 5:1, 5:1, 5:1, 3:3.
NCD: Chris Harris w IV wyścigu – 65.11 s.
Sędziował: Aleksander Janas (Zielona Góra)
Widzów: 6 tys.
POZOSTAŁE WYNIKI X KOLEJKI:
TŻ Sipma Lublin – Stal Gorzów Wlkp. 54:36
KM Intar Lazur Ostrów Wlkp. – Lotos wybrzeże Gdańsk 43:47
PSŻ Milion-Team Poznań – GTŻ Grudziądz 58:34
Józef Kancelista