Wygląda źle – jest lepiej
Ci, którzy łudzili się, że za kilka lat w Nacynie znów pojawią się raki, chyba już całkowicie porzucili swe nadzieje. Przez centrum miasta znów płyną czarne jak smoła ścieki.
– Jeszcze kilka miesięcy temu na dnie była widoczna jakaś roślinność a teraz, nie widać nic, jakby ktoś jakiejś farby dolał – mówi Mirosława Guz, mieszkanka Rybnika, którą spotkaliśmy na moście, na ulicy Raciborskiej.
Badają naukowcy, badają uczniowie
Woda w Nacynie jest pod ciągłą kontrolą naukowców z rybnickiego kampusu. Co roku również, w ramach projektu Kaskada, badają ją uczniowie rybnickich liceów. Nie trzeba jednak specjalistycznego sprzętu i laboratoriów, by zauważyć, co płynie korytem. Postanowiliśmy sprawdzić co jest przyczyną tak znacznego pogorszenia jakości wody.
– Woda w Nacynie rzeczywiście może wyglądać od pewnego czasu fatalnie, ale nie jest to jakieś poważne skażenie. Na rzece prowadzone są teraz budowy mostów i pogłębiane koryto. Dlatego w rzece nie widać teraz nawet dna. Dlaczego jest koloru czarnego? W Nacynie jeszcze z dawnych lat zalegają osady węglowe, które teraz zostały zmącone – usłyszeliśmy w wydziale ekologii rybnickiego magistratu. Nikt jednak bez zgody rzecznika oficjalnie wypowiedzieć się nie chciał.
Najgorszego nie widać
Jak się okazuje „wizualne” zanieczyszczenie Nacyny to najmniejsze zmartwienie urzędników. O wiele groźniejsze jest tzw. zasolenie wody różnego rodzaju chlorkami i siarczanami z kopalni, która odprowadza wody dołowe właśnie do koryta rzeki. Mowa o kopalni „Rydułtowy – Anna”, która jest obecnie największym trucicielem Nacyny. Jako jedyna kopalnia w naszym okręgu nie jest włączona do tzw. systemu Olza, który gwarantuje bezpieczną dla środowiska gospodarkę wodami dołowymi. Rybniccy ekolodzy od dawna walczą o to by kopalnia włączyła się do wspominanego sytemu, jej jednak łatwiej odprowadzać wody właśnie do Nacyny.
Olza chroni Odrę
– Kolektor Olza chroni Odrę przed degradacją. Zlokalizowany jest na terenie województwa śląskiego. Kolektorem odprowadzane są wody dołowe z kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A. i Kompanii Węglowej S.A. Zasolone wody kopalniane oczyszczane są z zawiesiny mechanicznej w chodnikach wodnych pojemnościowych na dole kopalń oraz w przykopalnianych osadnikach powierzchniowych. W przypadku kopalń Jankowice, Borynia oraz Krupiński wody oczyszczane są także z jonów baru i radu. Po oczyszczeniu z zawiesiny słone wody wtłaczane są do systemu retencyjnego OLZA. System ten stanowi sieć rurociągów łącznej długości ok. 83 km – tłumaczy Jan Bondaruk z Głównego Instytutu Górnictwa.
To kwestia lat
Wszystko wskazuje na to że kopalnia „Rydułtowy – Anna” zbyt szybko nie przestanie zatruwać wód Nacyny. Włączenie się do sytemu Olza to dość duży wydatek, co w obliczu kłopotów finansowych kopalni jest raczej niewykonalne.
– Walczymy cały czas o czystość Nacyny, ale nic nie poradzimy na wody kopalni. Koryto rzeki zostało ostatnio oczyszczone i stąd to zamulenie. Mimo wszystko, choć wygląda to źle, jakość wody w Nacynie z roku na rok poprawia się. Spotyka się coraz częściej na niej kaczki. To jeden z efektów, jakie chcemy osiągnąć budując sieć kanalizacyjną w Rybniku. Efekt wizualny jest fatalny, ale nasze środowisko naturalne było niszczone przez 50 lat, więc oczyszczanie musi trochę potrwać – mówi prezydent Adam Fudali.
Kopalnia to nie jedyny truciciel, nadal do Nacyny trafiają nieczystości z gospodarstw domowych. Wraz z kolejnymi dzielnicami, które są podłączane do kanalizacji, spada jednak ich liczba. Rybnicki wydział ekologii zapowiada, że z czasem, gdy kopalnia zostanie jednym z ostatnich trucicieli rybnickiej rzeki, będzie wywierał nacisk na kopalnię, by ta zagospodarowała wody dołowe w sposób nie szkodzący środowisku.
Adrian Czarnota