Miłość pomnaża się przez dzielenie
„Wampiriada” kojarzy się z przeglądem horrorów, ale z filmem niewiele ma wspólnego. Pod tym hasłem kryje się organizowana od kilku lat przez studentów, ogólnopolska akcja honorowego oddawania krwi.
– Chciałem oddać krew, bo w ten sposób można komuś pomóc – stwierdza krótko Piotr Kubacki, student budownictwa na PŚl. Cennym darem dzieli się nie po raz pierwszy. – Jeszcze w technikum namówili mnie znajomi i tak się zaczęło – kwituje. Kolejny raz w akcji oddawania krwi uczestniczyła także jego koleżanka z pierwszego roku, Daria Mielimonka. – Chciałam już kiedyś oddać krew, ale byłam jeszcze niepełnoletnia – przyznaje. Pierwszy raz oddała, kiedy ukończyła osiemnaście lat. Dodaje też, że nie ma się czego bać, a najważniejszy jest cel. – Nie wiadomo, co może zdarzyć się w życiu. Dzisiaj ja pomagam, a jutro może sama będę potrzebowała pomocy – podsumowuje studentka.
Nic strasznego
Nad przebiegiem trzydniowej akcji czuwali pracownicy Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu. – Nie brakuje młodych ludzi gotowych oddać krew. Czasami chęci są, ale stan zdrowia nie pozwala, by zostać dawcą – przyznaje Teresa Kłosek, pielęgniarka. Wszyscy kandydaci, zanim zostaną zakwalifikowani, przechodzą rutynowe badanie lekarskie. Niestety, osoby, które dopadło na przykład przeziębienie, nie mogą oddać krwi. Jeżeli jednak nie ma przeciwwskazań zdrowotnych, wystarczy usiąść na kilka minut w specjalnym fotelu. Tak jak uczynili to studenci Politechniki Śląskiej: Łukasz Niemiec i Mateusz Ciucias. – To nic strasznego – przekonują z uśmiechem. Obaj mieli już okazję oddawać krew, dlatego nie mogli nie przyłączyć się do „Wampiriady”.
Mała fabryka
Podczas akcji pobierana jest krew pełna, którą potem przerabiamy na preparaty krwiopochodne. Jesteśmy jak mała fabryka – żartuje Elżbieta Urbińska, pielęgniarka z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu. Wspomniane preparaty trafiają np. do szpitali lub są przechowywane w bankach krwi. Średnio podczas akcji zgłasza się około 40 – 50 dawców. Tegoroczna „Wampiriada” w Rybniku trwała trzy dni. Każdego z nich krew można było oddawać w innym miejscu: Urzędzie Miasta, Akademii Ekonomicznej i Politechnice Śląskiej. W sumie udało się zebrać prawie 35 litrów krwi, którymi podzieliło się 77 osób.
Beata Mońka