Znów ograli drugoligowców
Piłkarze Energetyka ROW Rybnik rozegrali kolejne dwa mecze sparingowe.
W ubiegłym tygodniu rybniccy czwartoligowcy na własnych obiektach podejmowali drużynę Odry Wodzisław występującą w Młodej Ekstraklasie oraz drugoligowy GKS Jastrzębie.
W pierwszym meczu rozegranym we wtorek, 5 lutego, na sztucznej murawie rybnickiego MOSiR-u nasi piłkarze bezbramkowo zremisowali z młodymi graczami Odry. W spotkaniu tym trener ROW-u – Franciszek Krótki postanowił dać odpocząć kilku swoim podstawowym zawodnikom, a w zamian za nich powołał siedmiu piłkarzy z juniorskich drużyn ROW-u. Młodzi rybniczanie, których w pierwszej połowie na boisku pojawiło się aż pięciu, wspierani przez bardziej doświadczonych kolegów, rozegrali ciekawe spotkanie. W 17 minucie z dobrej strony zaprezentował się bramkarz z rocznika 1990 – Paweł Wilczewski, wygrywając z piłkarzem Odry pojedynek sam na sam. Kilka minut później jego rówieśnicy – Sebastian Szweda i Mateusz Szatkowski – mogli zdobyć bramki dla ROW-u, jednak najpierw ten pierwszy nieczysto trafił piłkę, a później po ładnym strzale tego drugiego z najwyższym trudem na rzut rożny piłkę wybił bramkarz wodzisławian. Rybniczanie mieli optyczną przewagę, a rywale wychodzili z groźnymi kontrami, z których jedna nawet zakończyła się bramką, nieuznaną jednak słusznie przez sędziego (strzelec był na spalonym). W ostatnich minutach spotkania, po kilku okazjach Grzegorza Piełki i Krzysztofa Kruczka, bramkarz Odry miał wiele szczęścia ostatecznie zachowując do końca meczu czyste konto.
W ubiegłą sobotę, 9 lutego, rybniczanie już w pełnym składzie podejmowali na bocznym boisku stadionu MOSiR-u drugoligowców z Jastrzębia. Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami, od bramki dla drużyny gości, którą zdobył po błędzie Michała Buchalika – Bartosz Woźniak. Po zmianie stron niespodziewanie nasi piłkarze zaczęli lepiej poczynać sobie na boisku, a rywale wręcz przeciwnie. Zaowocowało to aż trzema bramkami dla rybniczan! Dwie pierwsze padły po błędach byłego bramkarza ROW-u – Michała Podolaka. Najpierw z rzutu wolnego z okolic lewego narożnika boiska dośrodkowywał Marek Kubisz. Tak podkręcił futbolówkę, że ta wpadła prosto do bramki! Za drugim razem Podolak minął się z piłką wrzuconą tym razem z prawej strony, a nieatakowany w polu karnym Grzegorz Bogdan dopełnił formalności, wyprowadzając naszą drużynę na prowadzenie. Drugoligowcy próbowali wyrównać, ale dobrze bronił zastępujący w drugiej połowie Buchalika – Andrzej Skrocki. Ponadto z dobrej strony prezentowali się również nasi obrońcy, którzy imponowali spokojem. Rywali ostatecznie dobił Kubisz, który po długim podaniu ze swojej połowy Wojciecha Reclika, uwolnił się obrońcom GKS-u i po krótkim rajdzie strzałem z około 12 metrów postawił kropkę nad „i”. ROW wygrał więc z Jastrzębiem 3:1.
Łukasz Kozik