Śląsk jest skazany na unijne środki
Samorządowcy z subregionu spotkali się przedstawicielem rządu, by porozmawiać o unijnych pieniądzach.
Niestety, w zakresie innowacyjności i poziomu rozwiązań technologicznych w przemyśle jesteśmy w Polsce zacofani.
– Mimo to, dostaliśmy niepowtarzalną szansę, by dogonić Europę. Musimy w ciągu najbliższych 5–6 lat nadrobić zaległości – mówił w Rybniku Janusz Mikuła, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego.
Wizyta przedstawiciela rządu była okazją do zaprezentowania możliwości uzyskania przez gminy zewnętrznych środków w ramach Mechanizmu Szwajcarskiego. W maju 2004 Szwajcarzy podjęli decyzję o przyznaniu pomocy krajom Europy Środkowo–Wschodniej. Po to, by zmniejszyć różnice społeczne i gospodarcze między „starą” a „nową” Europą. Na wsparcie mogą liczyć kraje członkowskie, które przystąpiły do wspólnoty 1 maja 2004. Polsce przyznano nieco ponad 489 mln franków szwajcarskich. Co najmniej 40% z tej kwoty zostanie przeznaczone na projekty realizowane w peryferyjnych i słabo rozwiniętych regionach: lubelskim, podkarpackim, świętokrzyskim i małopolskim. Lecz i pozostałe regiony mogą ubiegać się o środki. Preferowane będą projekty dotyczące: bezpieczeństwa i wsparcia reform, środowiska i infrastruktury, sektora prywatnego oraz rozwoju społecznego.
– Śląsk powinien postawić na projekty zmierzające do poprawy infrastruktury dotyczącej gospodarki wodno-ściekowej oraz gospodarki odpadami, jak i infrastruktury energetycznej. Na to trzeba nałożyć możliwe dostępne środki na dynamiczny wzrost innowacyjności przedsiębiorstw. Trzeba te przedsiębiorstwa przebudować – stwierdził Mikuła. Zauważył też, że Śląsk wyróżnia się na tle innych województw. – Chęć pozyskiwania środków, ale i potrzeby są tu bardzo duże – podsumował przedstawiciel rządu. Przyznał, że właśnie ten region jest miejscem strategicznym dla rozwoju innowacyjnej gospodarki, bo tu są zlokalizowane m.in. energetyka czy hutnictwo.
– Jeżeli mamy być konkurencyjni w dziedzinie energetyki czy w ograniczaniu emisji dwutlenku węgla, to tu muszą być prowadzone najważniejsze inwestycje. Poza tym w najbliższych latach musimy przejść na nowe technologie spalania węgla, a nawet technologie zgazowania węgla. Nie mamy innego wyjścia – zauważył Mikuła. A to jego zdaniem oznacza, że na Śląsku będą powstawać nowoczesne zakłady. Stereotyp czarnego, górniczego regionu będzie się stale zmieniał.
– Śląsk jest skazany na to, że musi absorbować środki. Nie ma innego wyjścia. I myślę, że samorządowcy i przedsiębiorcy zdają sobie w pełni z tego sprawę – podsumował przedstawiciel Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.
(bea)
(bea)