Wyprawy na koniec świata
Rybniccy podróżnicy chcieliby, żeby w Rybniku powstała grupa podobna do raciborskiego Rosynanta.
Przy organizacji wyprawy „na koniec świata” problemem nie jest zebranie wystarczających środków, ale uzyskanie rzetelnych i aktualnych informacji na temat miejsca podróży – mówi Jacek Piecha z Rybnika, który w czasie wakacji wraz z kolegami wybiera się do Rosji, Chin, Nepalu i Indii. A potrzebne podróżnikom dane dotyczą różnych rzeczy – noclegów, komunikacji czy bezpieczeństwa. – Racibórz może pochwalić się stowarzyszeniem artystów i podróżników Rosynant. W Rybniku wprawdzie istnieje Klub Podróżnika „Włóczykij” przy Duszpasterstwie Akademickim, mimo to jednak brakuje prawdziwego forum wymiany doświadczeń nabytych podczas podróży – tych bliskich i tych dalekich – dodaje Jacek Piecha. A rybniczanie podróżują coraz częściej i coraz dalej. Dlatego też powstanie klubu wymiany doświadczeń podróżników staje się niezmiernie potrzebne. I wszystko wskazuje, że jest tylko kwestią czasu.
(izis)