Nie ustąpił pierwszeństwa
W czwartek, 3 kwietnia, na skrzyżowaniu ulic Mikołowskiej i Robotniczej doszło do groźnie wyglądającej kolizji.
Do zdarzenia doszło o godzinie 22.32. Na miejsce poza pogotowiem i policją przybyły również wozy straży pożarnej. Z racji poważnych zniszczeń obu pojazdów zachodziła obawa, że strażacy będą musieli wycinać ich z wraków. Na szczęście obu kierowców ich pojazdy były stosunkowo nowe i, jak mówią policjanci, życie zawdzięczają między innymi licznym poduszkom powietrznym, w jakie wyposażone były samochody. Jak ustalili policjanci, kierujący fordem, 28-letni kierowca nie ustąpił pierwszeństwa 44-letniemu kierowcy volkswagena, w wyniku czego doszło do czołowego zderzenia obu pojazdów. Volkswagen siłą rozpędu wpadł do rowu. Nieostrożny kierowca został ukarany mandatem karnym w wysokości 200 zł. Mimo mocno zniszczonych aut, żaden z kierowców nie odniósł poważniejszych obrażeń, stąd przez policję zdarzenie to jest traktowane nie jako wypadek, a jedynie kolizja.
(acz)