Ostatni przyczółek kultury
W Zamysłowie powstał Komitet Obrony Biblioteki. Pod protestem zebrał 800 podpisów.
– To jedyny ośrodek kultury w Zamysłowie, poza biblioteką nic tu nie ma, dlatego tak mocno o nią walczymy. Nie ma żadnych świetlic, gdzie byłaby możliwość rozwijania kółek zainteresowań. Po to ludzie nas wybrali, żebyśmy bronili interesów naszej dzielnicy, taka jest rola rady – wyjaśnia Ireneusz Jajko, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Zamysłów.
Decyzja podtrzymana
Prezydent Adam Fudali podtrzymuje swoją decyzję o likwidacji zamysłowskiej biblioteki. Na ostatniej sesji rady miasta protest przedstawił prezydentowi radny Franciszek Kurpanik.
– Nie uzyskałem jednoznacznej odpowiedzi na mój postulat. Wszystko wskazuje na to, że decyzja będzie utrzymana i biblioteka zostanie przeniesiona – ubolewa radny.
Nic nie kosztuje
Z biblioteki korzysta ponad 800 osób, czyli około 30 proc. mieszkańców Zamysłowa. Mieści się ona przy ulicy Nacyńskiej 6, w jednym z pomieszczeń przedszkola nr 6. Ze względu na zawilgocenie przedszkola niezbędny jest jego remont, w tym także sali bibliotecznej. Konieczne są więc przenosiny znajdującego się tam księgozbioru. Decyzją prezydenta miasta będą to przenosiny na stałe do usytuowanej na ul. Reymonta szkoły nr 34 w dzielnicy Nowiny, pozbawiając tym samym Zamysłów jedynej biblioteki. – Nie wiemy, dlaczego zdecydowano się na likwidację biblioteki. Redukcja etatów nie wchodzi tu w grę. Nasza pani bibliotekarka przejdzie do biblioteki miejskiej, gdyż u nas znajduje się po prostu jej delegatura. Koszt utrzymania pomieszczenia jest zerowy. Jest to pomieszczenie przedszkola, więc odpadają kwestie ogrzewania i innych. Jest to dla mnie niezrozumiałe – martwi się Marian Tomaszek, Przewodniczący Rady Dzielnicy Zamysłów.
Zawsze tu była
Akcje Rady Dzielnicy Zamysłów nie ograniczają się jednak tylko do składania postulatów. Znaleziono rozwiązanie zaistniałej sytuacji. – Według moich założeń, okres remontu pomieszczeń bibliotecznych może trwać co najwyżej trzy miesiące. Na ten czas książki mogłyby zostać przeniesione do pomieszczenia, które możemy na taki cel przeznaczyć. W tym krótkim czasie właśnie tam funkcjonowałaby biblioteka, po czym wróciłaby do przedszkola, gdy prace się zakończą – przekonuje Marian Tomaszek, po czym dodaje: – Biblioteka istnieje na Zamysłowie od czasów powojennych. Zmieniała swoją lokalizację, ale zawsze była. Warto dodać, że część księgozbioru jest ufundowana przez mieszkańców naszej dzielnicy, a także przez radę, więc to nie tylko zasoby biblioteki publicznej, lecz także nasze. Nieładnie byłoby nam teraz to odebrać.
Andrzej Kieś