Nie będziemy już bezdomni
Zrób to sam – powiedzieli do bezdomnych, a ci skorzystali z szansy.
12-osobowa grupa bezdomnych remontuje mieszkanie przy ulicy Długosza. Pomaga im w tym firma, ale większość prac wykonują sami. Od połowy grudnia czwórka z nich będzie tam mogła zamieszkać.
Ruina
Ruina
– Widziałam, jak to mieszkanie wyglądało przed pracami. Potrzebny był remont generalny. Podłoga była całkowicie zbutwiała – opisywała Ewa Ryszka, zastępca prezydenta. Efekty są imponujące, ale bezdomni przyznają, że nie mieli łatwo. – Jak z ruiny zrobić takie cuda? Ano trzeba się przyłożyć. Była też tutaj firma. Te bardziej fachowe sprawy to ona robiła – opowiada o remoncie mieszkania Włodzimierz Wdowiak.
Władze miasta zatrudniły firmę, zorganizowały szkolenia budowlane i oddały bezdomnym mieszkanie w ramach programu „Skorzystaj z szansy”, który jest współfinansowany przez Europejski Fundusz Społeczny. – Chodzi o proces wychodzenia z bezdomności – wyjaśnia Ewa Ryszka. 12–osobowa grupa przechodzi szkolenie i zdobytą na nim wiedzę przekuwa w umiejętności poprzez prace remontowe na mieszkaniu, do którego mogą się następnie wprowadzić. – Tylko 12 osób mogło w tym kursie uczestniczyć. To są oczywiście osoby, którym najbardziej zależało – tłumaczy Barbara Kazana z Ośrodka Pomocy Społecznej, koordynator projektu.
Na wędkę
Niestety tylko część z tych osób będzie mogła zamieszkać w remontowanym przez siebie mieszkaniu, którego zresztą nie otrzymają na własność. Ma ono służyć stopniowemu usamodzielnieniu się. – Chcieliśmy dać tym bezdomnym przysłowiową wędkę. Idea jest taka, by po sześciu miesiącach ci ludzie mogli się na tyle usamodzielnić, by oddać to rotacyjne mieszkanie następnym bezdomnym. Wszystko nadzoruje Ośrodek Pomocy Społecznej. W zależności od dochodów tych panów, będą oni również ponosili część kosztów związanych z eksploatacją mieszkania – tłumaczy Jerzy Kajzerek, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej.
Kto zamieszka?
Nie ma jeszcze decyzji, które osoby będą się mogły wprowadzić. Trzeba spełniać pewne wymogi. – Niestety nie mam jeszcze złożonego wniosku o mieszkanie, więc najprawdopodobniej nie będę mógł się tutaj wprowadzić – żałuje Włodzimierz Wdowiak. Jego kolega jest lepszej myśli. – Ja składałem wniosek do mieszkaniówki, więc może mnie tutaj wsadzą. Bardzo mi na tym zależy. Pięć lat już czekam na mieszkanie. A tutaj to przede wszystkim malowałem, na przykład te okna i ściany – pokazuje Władysław Maciejewski.
Święta w domu
Wiadomo natomiast, od kiedy mieszkanie będzie już mogło służyć za upragniony dom. Ośrodek Pomocy Społecznej zapewnia, że w połowie grudnia lokum przy ulicy Długosza będzie już w pełni ukończone i wyposażone. – Święta we własnym mieszkaniu, panowie – gratulował bezdomnym ochoty do pracy Adam Fudali.
Krystian Szytenhelm