Fudali musi przeprosić
Mariusz Wiśniewski żąda od Adama Fudalego przeprosin za pomówienie, którego ten użył w odpowiedzi na zarzut kolesiostwa w przyznawaniu dotacji do stowarzyszeń („Towarzyskie układy prezydenta" z poprzedniego numeru).
Samorządy bardzo chętnie przekazują swoje zadania stowarzyszeniom, bo te wykonują je lepiej i taniej. Ale jeśli ich prezesi biorą za to wynagrodzenie... - sugerował nieczyste intencje Wiśniewskiego prezydent. - Funkcję prezesa pełnię społecznie. Natomiast zarząd stowarzyszenia zatrudnił mnie jako dyrektora placówki, a to 40-godzinny wymiar niełatwej pracy pedagogicznej. Ta informacja jest władzom wiadoma i nigdy nie usłyszałem, by ktoś kwestionował, że otrzymuję za tę pracę wynagrodzenie. Jest ono zresztą najprawdopodobniej równe wynagrodzeniu szeregowego pracownika Rybnickich Służb Komunalnych. Domagam się w związku z tym publicznych przeprosin pana prezydenta, najlepiej na łamach „Tygodnika Rybnickiego" - mówi Wiśniewski.
(kris)