Spotkanie na szczycie
W hicie rybnickiej A klasy Forteca Świerklany podejmowała Naprzód Rydułtowy.
Na ten mecz kibice obu zespołów czekali od dawna. Na stadionie Fortecy spotkały się bowiem drużyny wicelidera i lidera tabeli. Remis zadowolił piłkarzy Naprzodu, ponieważ pozwolił na zachowanie 3-punktowej przewagi nad najgroźniejszym rywalem w walce o awans do klasy okręgowej
Mecz nie mógł rozpocząć się lepiej dla gospodarzy - już w pierwszej minucie spotkania po błędach obrońców Naprzodu piłkę w siatce umieścił pięknym strzałem pod poprzeczkę Marek Gąsior. Szybko stracona bramka mocno zdeprymowała przyjezdnych. Gracze Fortecy w pierwszych minutach po zdobyciu bramki postanowili pójść za ciosem, i jak najszybciej rozstrzygnąć losy rywalizacji. Niewiele brakowało, a najszczęśliwszym człowiekiem na boisku byłby Piotr Pastuszak, jednak po jego strzale piłka zatrzymała się na poprzeczce.
O tym jednak, że gracze z Rydułtów tanio skóry nie sprzedadzą przekonali się już w 12 min. Bardzo bliski zdobycia wyrównującej bramki był Jarosław Gawlas, jednak jego strzał minął bramkę gospodarzy. Po pierwszym kwadransie gra się wyrównała, a kolejne bramkowe sytuacje marnowali gracze Naprzodu. Ogromną ochotę do gry wykazywał Tomasz Wolski. Najpierw w 32 min strzelił niecelnie obok prawego słupka, a dwie minuty później po jego mocnym strzale piłka odbiła się od poprzeczki, zatańczyła na linii bramkowej, jednak do bramki nie wpadła.
W drugiej połowie oglądaliśmy już odmienioną drużynę Naprzodu - jej gracze wyszli na boisko bardzo skoncentrowani, i w pierwszych minutach niemal zamknęli Fortecę na jej połowie. Gracze Fortecy nastawili się w tej fazie gry głównie na kontry: ta taktyka omal nie przyniosła efektu w 55 min. Znakomite dośrodkowanie z lewej strony otrzymał Artur Bieniek, i stojąc dwa metry przed bramką główkował niecelnie, przenosząc piłkę nad poprzeczką. O tym, że niewykorzystane sytuacje się mszczą zawodnicy Fortecy przekonali się minutę później. Po zamieszaniu w polu karnym gospodarzy do bezpańskiej piłki dopadł Tomasz Wolski i umieścił ją w bramce. Drużyna Naprzodu po golu dostała wiatru w żagle - w przeciągu kolejnych kilku minut stworzyła trzy groźne sytuacje. I gdy wydawało się, że kolejny gol jest tylko kwestią czasu, po jednej z nielicznych akcji Forteca zdobyła gola na 2:1 - w 69 min dośrodkowywał Artur Bieniek, a piłkę w siatce Naprzodu umieścił Marek Gąsior. Gospodarze z prowadzenia cieszyli się jednak tylko 6 minut. Bo tylko tyle czasu potrzebowali rywale, by doprowadzić do wyrównania. Dobre podanie Grzegorza Brzoski wykorzystał Krzysztof Śleziak. I choć do końca spotkania oba zespoły toczyły otwartą grę, wynik już nie uległ zmianie. Podział punktów bardziej ucieszył zawodników Naprzodu, bo wciąż nad najgroźniejszym rywalem mają 3 punkty przewagi.
Forteca Świerklany - Naprzód Rydułtowy 2:2 (1:0)
Bramki: Gąsior 2 (1 i 69 min) dla Fortecy; Wolski (56 min), Śleziak (75 min) dla Naprzodu
Bramki: Gąsior 2 (1 i 69 min) dla Fortecy; Wolski (56 min), Śleziak (75 min) dla Naprzodu
Forteca: Szymon Rugor - Tomasz Pieczka, Andrzej Borkowski, Arkadiusz Szymura, Karol Szypuła, Dawid Gasidło (85 min Łukasz Garbacz), Daniel Lubszczyk, Łukasz Olszewski, Maciej Wieczorek, Artur Bieniek), Piotr Pastuszak (81 min Marek Kąsek), 10 Marek Gąsior
Naprzód: Kamil Jurecki - Remigiusz Kubik (87 min Patryk Bielica), Dariusz Długosz, Krzysztof Brzoska, Łukasz Klima, Jarosław Gawlas, Grzegorz Brzoska, Sławomir Bluszcz (81 min Grzegorz Jargoń), Tomasz Wolski, Śleziak Krzysztof, Brzoska Łukasz.
Marcin Mońka