Dzielnicowa polityka
Kilku radnych dzielnicy Czuchów żąda odwołania przewodniczącego, ponieważ ich zdaniem pokłócił się z burmistrzem.
Na zebraniu rady dzielnicy Czuchów pojawiło się 13 radnych. 4 złożyło wniosek formalny o odwołanie przewodniczącego rady Romana Copa. Wywiązała się długa filozoficzna debata na temat „kłamstwa i prawdy”. Poszło o ostatnie zebranie z mieszkańcami, na którym radny Antoni Bluszcz oraz burmistrz Wiesław Janiszewski oskarżyli radę dzielnicy o niezgodne z prawem prowadzenie spotkania. – Zarzuty radnego Bluszcza były bezzasadne, mijały się z prawdą – wyjaśniał Alojzy Stawinoga, przewodniczący zarządu dzielnicy. – Tutaj nie chodzi o moją osobę, ale o prawdę. Nie będę popierał kłamstwa – dorzucał Cop i zdefiniował: – prawda jest jedna. Jego tezę poprawiła radna Urszula Sędzik: – prawda jest taka, że pana działania spotkały się z krytyką wielu osób – objaśniła.
Uszło dzięki pieczątce
Radni wniosku o odwołanie nie poddali pod głosowanie z powodu... braku pieczątki. – Zgodnie ze statutem głosowanie powinno być tajne, dziś nie jesteśmy na to przygotowani – przekonywał Stawinoga. – Ja mam odpowiednią ilość kartek, w czym problem? – nalegała radna Sędzik. O losie przewodniczącego przesądziła pieczątka, a raczej jej brak. – Nie zabrałem ze sobą dziś potrzebnej pieczątki zarządu, nie wziąłem pod uwagę takiej sytuacji. Bez pieczątki głosowanie nie może się odbyć – stwierdził Stawinoga. – Zachowajmy spokój, pan Cop poruszył ostatnio ważne tematy, które okazały się drażliwe dla pewnych osób, jednak burmistrz nie powinien był się tak zachować na ostatnim zebraniu z mieszkańcami. Ja bym się tutaj nie doszukiwał winy przewodniczącego – próbował jeszcze na koniec bronić Copa Andrzej Marcol, członek zarządu dzielnicy.
Musi odejść
Głosowanie nad odwołaniem przewodniczącego rady dzielnicy odbędzie się dopiero we wrześniu. Na ten miesiąc wyznaczono termin kolejnego zebrania rady. Jeden z radnych zaproponował jeszcze przewodniczącemu, by ten zastanowił się nad ewentualną rezygnacją. – Nie mam sobie nic do zarzucenia. Dobrze państwo wiecie, że wybranie nowego przewodniczącego niczego tutaj nie załatwi – przekonywał Cop. Zdaniem szefa rady dzielnicy, chodzi o sprawę zamku, o którą radni walczyli już wiele lat. Przypomnijmy, radni chcieli, by w pomieszczeniach zamku stworzono świetlicę środowiskową. Burmistrz Czerwionki – Leszczyn otworzył jednak taką w salkach katechetycznych. – Żądamy odwołania pana przewodniczącego ze swej funkcji, ponieważ naszym zdaniem wszedł w konflikt z burmistrzem – argumentowała na koniec powody wniosku radna Sędzik.
Co ukrywają radni?
Radni dzielnicy byli tak zaskoczeni wizytą prasy, że kilku z nich chciało nawet utajnić zebranie, by w spokoju „załatwiać swoje sprawy”. Wniosek radnej Gabrieli Foreiter „w sprawie obecności prasy” nie przeszedł jednak głosowania, 8 członków rady było przeciw. Podczas spotkania zastanawiano się także, czy rada powinna wyrazić zgodę na nagrywanie zebrania. – W dzisiejszych czasach w zasadzie jest to powszechne. Czy trzeba wyrażać na to zgodę? Chyba raczej nie, tak mi się wydaje – wyrażał swe wątpliwości radny Eugeniusz Staniczek.
Łukasz Żyła