Śmieciowa kompromitacja
Eksperci ostrzegają przed karami unijnymi za gospodarkę odpadami.
Jeśli nie podejmiemy koniecznych, chociaż katastrofalnie spóźnionych już działań, czeka nas „śmieciowa” euro-kompromitacja – uważa Zdzisław Smolak, społeczny rzecznik integracji europejskiej polskiego systemu gospodarki odpadami komunalnymi.
Coraz częściej samorządowcy wielu gmin oglądają się za nowymi rozwiązaniami w gospodarce odpadami. Po niezbyt pozytywnych wynikach kontroli NIK-u, w Czerwionce-Leszczynach zaczyna się mówić się wprowadzeniu tzw. podatku śmieciowego. Jednak jak się okazuje, to nie takie proste
W treści propozycji programu naprawczego dla polskiej gospodarki odpadami komunalnymi, którego tezy zostały sformułowane już w roku 2004, można znaleźć, jako jeden z punktów, utworzenie mapy „śmieciowej” Polski z zaznaczeniem obszarów gmin, które to jednostki samorządowe (minimum około 150 tys. mieszkańców), obligatoryjnie powinny razem połączyć swe potencjały do wspólnego organizowania centrów prawidłowej gospodarki odpadami. Drugim punktem jest (a raczej było) wprowadzenie powszechnej opłaty obywatelskiej na rzecz administracji samorządowej (czyli przeniesienie „własności” odpadów domowych z przewoźników na gminy) za usuwanie i zagospodarowanie odpadów komunalnych.
Mapa śmieciowa
Zdaniem Smolaka powinien niezwłocznie powstać międzyresortowy zespół rządowy razem z udziałem zaplecza eksperckiego rządu. Zespół miałby za zadanie utworzenie mapy „śmieciowej” Polski (przy współuczestnictwie lokalnych struktur administracyjnych) oraz budowa brakującej infrastruktury, która mogłaby być prowadzona także w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego (np. koncesje). – Paradoksem jest to, że taki wariant organizacji systemu gospodarki odpadami komunalnymi jest zawarty od lat w Krajowym Planie Gospodarki Odpadami Komunalnymi (na lata 2006-2010) i mimo tego, że minęły już niemal trzy lata od jego przyjęcia, nadal nie ma koniecznych zmian legislacyjnych, aby rozpoczęło się wdrażanie zapisów KPGO – tłumaczy Smolak.
Będą kary
– Wzorcem rozwiązań powinny być doświadczenia tych krajów UE, które mają podobną strukturę administracyjną. Świetnie wywiązują się z osiągania unijnych standardów. Gotowe wzorce są dostępne na wyciągnięcie ręki za miedzą – przekonuje rzecznik. Na koniec 2010 roku przypada istotny unijny okres rozliczeniowy. Do tego czasu Polska powinna znacznie ograniczyć deponowanie na składowiskach odpadów zawierających organikę. Według prognoz nie ma już żadnych szans, aby osiągnąć 25-procentowy wymagany poziom obniżenia zawartości bioodpadów z domowych śmieci. Oznacza to, że w 2012 roku, kiedy będą rozgrywane piłkarskie mistrzostwa Europy, może nadejść informacja nie tylko o nałożeniu sankcji finansowych na Polskę, ale także o wstrzymaniu unijnych dotacji na przedsięwzięcia infrastrukturalne ochrony środowiska.
luk, samorząd PAP