Jestem za, ale w RCK nie ma miejsca
Adam Świerczyna popiera powołanie rybnickiego teatru, ale radzi pomysłodawcom ćwiczyć w domach kultury.
Izabela Karwot, reżyserka i instruktorka wielu grup teatralnych chce, by w Rybniku powstał teatr („Chcą powołać teatr”, TR z 14 lipca). Już wkrótce zarejestrowane zostanie stowarzyszenie „Izart”, dzięki któremu możliwe będzie ubieganie się o środki na wystawianie sztuk.
Niezbędna jest również odpowiednia scena, na której mogłyby się odbywać regularne próby. – Szukamy dla siebie miejsca. Najwłaściwsze byłoby Rybnickie Centrum Kultury, ale to jest nieustannie zajęte, tam dzieje się tyle rzeczy... Czas na próby mamy od 20.00 do 22.00. Potrzebujemy własną, stałą salę prób – tłumaczy Karwot. W sprawie inicjatywy powołania teatru i miejsca, gdzie mógłby odbywać próby spytaliśmy Adama Świerczynę, dyrektora RCK.
– Jako człowiek kultury jestem całkowicie za tą inicjatywą i życzę pomysłodawcom, by taki teatr zaistniał. U nas nie ma takiej opcji, by stworzyć dla pani Izy Karwot „stały kąt”. Moglibyśmy jedynie zagospodarować nasze podziemia, ale to są oczywiście duże pieniądze. Natomiast w rybnickich domach kultury też są sceny, i to niemałe. Jedną z tych placówek można by doposażyć w urządzenia sceniczne i światła, ukierunkować na działalność teatralną. RCK mogłoby potem zakupić dany spektakl, a nawet zostać jego współproducentem – wyjaśnia dyrektor.
Krystian Szytenhelm