Krwawa jatka
Ratlerek padł ofiarą agresywnego owczarka. Właściciela owczarka ukarano maksymalnym mandatem.
Wyprowadzany w szelkach i na smyczy przez swoją właścicielkę mały ratlerek został zaatakowany przez biegającego bez nadzoru dużo większego od siebie owczarka. Przybyły na miejsce patrol udał się pod wskazany adres właściciela owczarka. Mężczyzna przyznał się do niezachowania „nakazanych oraz zwykłych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia”. Jak twierdził, zaraz po zaistniałym zdarzeniu zabrał zmasakrowane zwierzę do weterynarza, jednak na skutek odniesionych obrażeń pies zdechł. Właściciela owczarka ukarano mandatem w wysokości 200 zł a strony poinformowano o możliwości dochodzenia wzajemnych roszczeń na drodze cywilno-prawnej – czytamy w dzienniku strażnika miejskiego.
(kris)