Przyjemny plener
Młodzi twórcy uczestniczyli w plenerze pod okiem Grażyny Zarzeckiej-Czech.
– Przyjemnie – odpowiadają zgodnie uczestniczki pleneru, pytane o to jak im się pracuje w terenie. A miejscem twórczych działań nie jest jakiś malowniczy zakątek, gdzieś na odludziu. Wręcz przeciwnie. Grupka młodych ludzi tworzy w samym sercu Rybnika. Ich zadanie polega na uchwyceniu na papierze detali architektonicznych, jakie można dostrzec na fasadzie „Świerklańca”. Mowa o kamienicy, która ma długą i malowniczą historię. Toteż młodych twórców zaczepia wielu przechodniów. Jedni bardziej interesują się tym, co powstaje na papierze, inni są raczej gotowi opowiedzieć młodym o historii rysowanej przez nich kamienicy. – Zazwyczaj plenery malaraskie kojarzą się z widoczkami, drzewkami, wodą. A ja postanowiłam podejść do tematu trochę inaczej – tłumaczy pomysłodawczyni akcji Grażyna Zarzecka-Czech. Rybnicka malarka już kilkakrotnie organizowała plenery w swoim rodzinnym mieście. Bywało, że uczestniczyli w nich artyści nie tylko z różnych krańców Polski, ale i z zagranicy. W te wakacje artystka postanowiła zainspirować swoich uczniów. – Uczęszczam już od jakiegoś czasu na zajęcia do pani Grażyny, ale pierwszy raz mam okazję brać udział w plenerze – wyznaje Eliza Kulej, która przyjechała do Rybnika z Godowa. Towarzyszy jej starsza siostra – Paulina. – Dla mnie to fajny sposób na wykorzystanie wolnego czasu jaki mam w wakacje – opowiada. – Dziewczyny są bardzo zdolne. Tam u siebie w Godowie występują w zepole ludowym, a na dodatek dobrze rysują – chwali swoje uczennice Zarzecka-Czech. Dlaczego zaprosiła je na plener w mieście? – Wielu moich uczniów myśli o studiach na architekturze. Pomyślałam, że to będzie dla nich dobre ćwiczenie – tłumaczy malarka i dodaje, że w planach mają również wizyty w Rudach, gdzie mają rysować wnętrze cysterskiego kosciółka oraz parowozownię kolejki wąskotorowej. Poczynaniom koleżanek przygląda się Adam Krząkała, uczeń Grażyny Zarzeckiej-Czech, który chce się zajmować projektowaniem samochodów. – Ja na plenerze? No, chyba że rysowałbym samochody – śmieje się, pytany o to, dlaczego nie chwyta za ołówek. Efekty pracy tych, którzy czynnie uczestniczyli w plenerze będziemy mogli zobaczyć w połowie września na wystawie w DK Chwałowice.
Beata Mońka