Będą cięcia
W związku z kryzysem prezydent chce odchudzić budżet. Opozycja krytykuje.
Urzędnicy prognozują, że wpływy do miejskiej kasy z podatku PIT będę o 10 milionów złotych mniejsze, niż zakładano. To oznacza, że niezbędne są cięcia w wydatkach. Opozycja nie wie jeszcze, czy poprze odchudzanie budżetu. Ale po tonie jej wypowiedzi można wnioskować, że wrześniowa sesja rady miasta będzie gorąca.
Niepewna radość
Jeszcze miesiąc temu władze cieszyły się, że krajowy rating długoterminowy został potwierdzony na poziomie A (pol). Jak czytamy w raporcie, to „wysoka ocena, która odzwierciedla umiarkowane zadłużenie oraz bardzo dobre wyniki operacyjne”. Już wtedy jednak urzędnicy nie skakali z radości. Wiadomo było, że wkrótce ten dobry wynik poddany zostanie ciężkiej próbie, jaką jest wpływ kryzysu na finanse miasta. No i pierwszych konsekwencji załamania gospodarki właśnie się doczekaliśmy.
Minus 10 milionów
Urzędnicy mają pierwsze informacje o wpływie kryzysu na finanse miasta. Prognoza jest taka, że wpływy do miejskiej kasy z podatku dochodowego od osób fizycznych PIT będą mniejsze o 10 milionów złotych od tego, co zakładano. Jeśli nie więcej! – Trzeba się przygotować, że na wrześniowej sesji będą cięcia budżetowe. Prócz mniejszych wpływów, trzeba jeszcze zapewnić środki na wzrost wynagrodzeń w sektorze edukacji, co zaproponował rząd – zapowiada prezydent Adam Fudali.
Opozycja krytykuje
Opozycja nie wie jeszcze, czy poprze cięcia budżetowe. – Prezydent od wielu już lat w nieodpowiedzialny sposób zadłuża miasto. A przecież dobry gospodarz zawsze odkłada coś na czasy trudniejsze. Dzisiejsze problemy finansowe miasta Fudali stara się zwalić na kryzys – ocenia Marek Krząkała, poseł PO z Rybnika. – Musimy najpierw zobaczyć, jakie to mają być cięcia. Rybniczanie nie mogą płacić za błędy prezydenta. Zresztą już podczas uchwalania budżetu wskazywaliśmy, że zbyt optymistycznie patrzy się na stronę dochodową. Widać dostrzegliśmy coś, co prezydent zrozumiał dopiero po kilku miesiącach – dopowiada Piotr Kuczera, szef klubu radnych PO.
Prezydent odbija piłeczkę
Co na to prezydent? – Nie przejmuję się specjalnie stanowiskiem opozycji, ale zostawmy to na dyskusję podczas wrześniowej sesji rady miasta – mówi prezydent, ale równocześnie wyraża zdziwienie taką postawą radnych PO. Podkreśla, że to rząd tej partii zwiększa wobec samorządów wymagania, za czym nie idzie jednak wsparcie finansowe. Dziwi się również poglądowi, że za rzekome błędy w zarządzaniu miasta płacić będą rybniczanie. – To rządzący Polską oszczędzają na najbiedniejszych, czyli na tych, którzy tego wsparcia publicznego najbardziej potrzebują – przypomina o rządowych cięciach na pomoc społeczną Fudali.
Krystian Szytenhelm