Furiat na komendzie
Do Straży Miejskiej w Rybniku wszedł mężczyzna i groził funkcjonariuszom. Po tym jak zaczął walić głową w ścianę, przyjechała po niego karetka pogotowia.
Do zdarzenia doszło 3 września o godzinie 15.30. Od mężczyzny wyraźnie wyczuwalna była woń alkoholu. Po wejściu do środka komendy, wypchnął spod okienka obsługiwaną przez dyżurnego straży miejskiej osobę. Używając przy tym niecenzuralnych i wulgarnych słów wykrzykiwał uwagi pod adresem dyżurnego. Gdy jeden ze strażników podszedł do rozwścieczonego „petenta” by wyjaśnić powód jego irytacji, ten gwałtownie zareagował wymachując pięściami. Pod okienko dyżurnego natychmiast podbiegli funkcjonariusze straży i furiata zakuli w kajdanki. To jednak nie uspokoiło „petenta”, który zaczął walić głową w ścianę, wykrzykując, że się zabije. Przybyły na miejsce lekarz pogotowia zdecydował o przewiezieniu mężczyzny do Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku przy ul. Gliwickiej. Gdy furiat się uspokoił, sam stwierdził, że zażył silne środki psychotropowe, co z wypitym alkoholem dało wywołany efekt.
(luk), sm