Chcemy dojechać do szpitala
W imieniu mieszkańców radni z Jejkowic proszą o dodatkowy przystanek autobusowy.
Mieszkańcy chcą, by rybnickie linie przejeżdżały przez szpital. W tej sprawie list do Zarządu Transportu Zbiorowego w Rybniku wystosował już nawet wójt gminy Jan Jochem. Jednak rybnicki ZTZ jest nieugięty. Dodatkowy kurs uważa za bezcelowy.
Kolejny raz temat pojawił się na ostatniej sesji rady gminy. Grupa radnych pytała wójta o jakiekolwiek wieści w tej sprawie. – Czy jest szansa, by takie kursy zostały utworzone? Wiele osób już o to pyta – zwracali się do wójta radni. Wójt pismo wysłał do Zarządu Transportu Zbiorowego w Rybniku. Wnioskuje w nim w imieniu mieszkańców, by ZTZ wzięło pod uwagę poszerzenie długości linii przejeżdżających przez gminę. Chodzi o dodatkowy przystanek przy szpitalu wojewódzkim. Aktualnie jedynie linia nr 27 przejeżdża najbliżej, bo do dworca autobusowego. Jak mówią radni, w gminie wiele jest osób starszych, które często jeżdżą do szpitala. – Teraz, żeby dostać się na badania, osoby te muszą jechać na przesiadką, co dodatkowo kosztuje – mówi radna Ludmiła Niedziela.
ZTZ: bezcelowy kurs
– Jedyne co mogliśmy zrobić, to wysłać naszą propozycję do ZTZ-u, jednak nie spodziewałbym się pozytywnej reakcji, ponieważ dyrekcja już wielokrotnie powoływała się na ekonomiczny rachunek – przyznał na ostatniej sesji Jan Jochem, wójt gminy. Rzeczywiście, mało prawdopodobne jest, by dyrekcja ZTZ-u ugięła się pod naciskiem wójta. – Tworzenie dodatkowego przystanku na tej trasie uważam za bezcelowe. Wszystkie główne linie łączą centrum z dzielnicami, trudno żeby jeszcze dzielnice łączyć między sobą. Pasażer, który chce się dostać do innej dzielnicy może dojechać do centrum i przesiąść się na kolejny autobus – twierdzi Kazimierz Berger, dyrektor ZTZ w Rybniku.
Prosta ekonomia
Jak zaznaczył dyrektor Berger, radni mogą się jeszcze zwrócić ewentualnie do prezydenta Rybnika, lecz nie widzi w tym większego sensu. – Nie mam zamiaru fundować pasażerom, którzy jadą np. z Lysek lub Gaszowic, jeszcze dodatkowej wycieczki 10 min, tylko po to, żeby kilka osób mogło się dostać do szpitala – podtrzymuje swe zdanie dyrektor. Wyjaśnienia szefa rybnickiego transportu nie przekonują jednak radnych. – Przecież wystarczą dwa kursy dziennie. I mogą to być mniejsze autobusy, tak by jeździły pełne. Jeden autobus rano i jeden po południu. Tu chodzi przede wszystkim o osoby starsze i schorowane, które potrzebują jakiejś pomocy. Wyrzucanie tutaj jakimś rachunkiem ekonomicznym jest nie na miejscu – oburza się radna Krystyna Wiśnicka-Zygmuńczyk.
Łukasz Żyła