Podróż po powiecie: Piece
– Wszystkie nasze starania zmierzają w tym kierunku, żeby Piece były jeszcze atrakcyjniejsze dla mieszkańców, żeby chcieli tu spędzać wolny czas, żeby dobrze się tu czuli. I chyba się nam to udaje – opowiada sołtys wsi, Gabriela Oślizło.
Piece to niewielkie, bo liczące ok. 970 mieszkańców sołectwo gminy Gaszowice, ma około 500 lat. Pierwsze wzmianki o miejscowości pochodzą z XVI wieku. – Nazwa naszej wsi pochodzi prawdopodobnie od znajdujących się na jej obszarze pieców do wypalania wydobywanego tu gipsu – mówi pani sołtys.
Pomagamy sobie
Chociaż nie urodziła się w Piecach, pani Gabrieli bardzo leży na sercu los wsi. – Przeprowadziłam się tu po ślubie i zamieszkałam z mężem. Po tylu latach jestem jednak już tak zżyta z mieszkańcami, że traktują mnie jak swoją – mówi ze śmiechem pani sołtys i dodaje: – Wiem, że jak poproszę o pomoc, to mogę liczyć zarówno na młodszych, jak i starszych, np. przygotowując tegoroczne dożynki bardzo się wszyscy napracowaliśmy, ale sądzę, że mogliśmy być dumni z efektów. Teraz kończymy remont świetlicy i też jakoś własnymi siłami sobie radzimy. Myślę, że w mieszkańcach tkwi dużo dobrej energii. W ogóle wydaje mi się, że my jako gmina jesteśmy bardzo solidarni, nie ma między sołectwami niesnasek, możemy na siebie liczyć. Wiele imprez organizujemy wspólnie.
Rockowo
Coraz większą popularność zdobywa, odbywający się w Piecach od trzech lat, festiwal rockowy „Piecowisko”. – Pierwsza edycja odbyła się na boisku szkolnym i miała nieco inny charakter. Połączyliśmy to z dniem dziecka, przyjechało sześć zespołów, były też atrakcje dla maluchów. Przez te trzy lata festiwal bardzo się rozkręcił. Owszem, na początku mieszkańcy mieli pewne obawy, ale po tych trzech edycjach nie słyszałam ani jednego złego słowa o „Piecowisku”. Chyba ludzie po prostu bywają nieufni wobec tego, czego nie znają, ale wydaje mi się, że teraz się cieszą, że coś się tu u nas ciekawego dzieje – opowiada pani sołtys
A może lodowisko?
Piece w ostatnich latach wypiękniały. Powstał plac zabaw dla dzieci, kończy się remont gminnego budynku, wkrótce do użytku zostanie oddany nowy Orlik. Ale pani sołtys pomysłów nie brakuje: – Chciałabym, żeby na tym terenie przy placu powstał jakiś mały parczek z ławami, stołami, grillem. Marzy mi się też może jakieś małe lodowisko przy źródełku. Ale to takie plany na bliższą i dalszą przyszłość. Chciałabym, żeby mieszkańcy chcieli spędzać tu swój wolny czas, żeby mieli gdzie się wybrać.
(luk)