Obligacji nie będzie
Opozycja poprze w tej sprawie prezydenta.
Miasto wycofuje się z nowej emisji obligacji komunalnych. Jest to głównie spowodowane nagłym i znaczącym zwiększeniem się wpływów z podatku od nieruchomości, a to między innymi dlatego, że Elektrownia Rybnik obiecała zapłacić zaległy podatek za Zalew Rybnicki, o co spór toczył się już od kilku lat.
Niespodzianka
Najpierw była zaskakująca decyzja o konieczności emisji obligacji na kwotę 36 milionów złotych. Potem zweryfikowano ją do 24 milionów złotych, bo urzędnicy stwierdzili, że wielu zaplanowanych wydatków nie zdążą zrealizować jeszcze w tym roku, stąd i nie potrzeba tyle pieniędzy na zmniejszanie dziury budżetowej. Natomiast pod koniec ubiegłego tygodnia okazało się, że w harmonogramie nadzwyczajnej sesji rady miasta znajduje się punkt „Odstąpienie od emisji obligacji komunalnych”. Opozycja była tym kompletnie zaskoczona. Nawet radni koalicji dowiedzieli się o całej sprawie raptem dzień wcześniej. Okazuje się, że przyczyną takiego obrotu sprawy jest porozumienie z Elektrownią Rybnik.
ER zapłaci
Spór miasta z Elektrownią trwał 4 lata. Chodziło o definicję rybnickiego morza (zalew czy zbiornik techniczny?), od czego zależy wysokość podatku. Urzędnicy wyliczyli, że ER zalega z płatnościami w wysokości 6 milionów złotych i Naczelny Sąd Administracyjny przyznał im ostatnio rację. Elektrownia obiecała teraz przelać pieniądze, dzięki czemu zmniejszy się dziura budżetowa. Ale wpływy z podatku od nieruchomości w ogóle znacząco się zwiększyły. Władze zdecydowały więc, że nie trzeba już emitować nowych obligacji.
Jest porozumienie
Można się jedynie domyślać, że tak szybka decyzja zapłaty zaległego podatku związana jest z programem zaopatrzenia miasta w media, który ma być przyjęty na jednej z najbliższych sesji rady miasta. Elektrownia Rybnik odgrywa tutaj bardzo ważną rolę w związku ze swoją inwestycją w nowy blok energetyczny, który można tak dostosować, by emitowane ciepło nie ogrzewało powietrza, ale mieszkania rybniczan. Wcześniej nie było porozumienia w tej sprawie. Teraz wygląda na to, że między Elektrownią a władzami miasta doszło do porozumienia. Prezydent oględnie przyznaje, że elementem tej umowy jest właśnie obietnica zapłaty zaległego podatku. – To wszystko jest po części związane z naszą strategią rozwoju miasta. Zapadają teraz poważne decyzje, które dotyczą lat 2030–2040 i takiego tematu, jak plan inwestycyjny Elektrowni Rybnik – zdradza prezydent Adam Fudali.
Co na to opozycja? – Dziwi nas całe zamieszanie wokół tych obligacji. Najpierw miały być na kwotę 36 milionów, potem 24, teraz ich nie będzie. Ale poprzemy tę uchwałę, bo jest ona zgodna z naszym stanowiskiem. Cały czas wskazujemy, że prezydent powinien szukać dochodów z innych źródeł, niż emisja obligacji, co jest kolejnym zadłużaniem miasta. Nie wiemy jednak, na jakich warunkach Elektrownia zgodziła się ten podatek zapłacić. Po drugie zaś trzeba zaznaczyć, że te wpływy do budżetu są większe także dlatego, że prezydent przeprowadził modernizację ewidencji gruntów, a więc odbywa się to kosztem mieszkańców. Dziwi nas też pośpiech. Komisja finansów jest na pół godziny przed sesją. Obawiam się, że nie zdążymy tego przedyskutować i dowiedzieć się, na jakich warunkach doszło do tego porozumienia – krytykuje Piotr Kuczera (PO), lider opozycji.
Krystian Szytenhelm