Liderzy nie zawodzą
Zawodnicy Amatorskiej Ligi Piłki Siatkowej rozegrali 7 rundę spotkań.
Bez większych niespodzianek odbyła się kolejna seria spotkań siatkarzy amatorów. W pierwszej lidze liderzy mkną jak burza, choć kroku starają się im dotrzymać dwie ekipy. Z kolei w drugiej lidze czołówka tabeli jest nieco bardziej wyrównana.
Dwie najlepsze ekipy pierwszoligowe Jedynka Jankowice II oraz Dwójka Świerklany Żywiec zdrój znów solidarnie wygrały swoje spotkania. Łatwiejsze zadanie miała jednak ekipa z Jankowic, która szybko, w trzysetowym pojedynku uporała się z Pizzerią Killer, wygrywając z rywalami do 17, 16 i 13. Nieco trudniejsze zadanie miała drużyna ze Świerklan, która zmierzyła się z dobrze dysponowanym tego dnia Lumenem Golejów. Po dwóch zwycięskich pierwszych setach (9 do 26 i 21) w trzecim Dwójka musiała uznać wyższość rywali, i uległa w tej partii do 23. Jednak w czwartej partii to gospodarze lepiej przetrwali wojnę nerwów i zwyciężyli do 23 i w całym meczu 3:1.
Nadal trwa bardzo dobra seria zespołu Jar-Trans Fox Pszów, który w siódmej kolejce zdecydowanie wypunktował w wyjazdowym pojedynku drużynę Leon Internet Rybnik 3:0, w setach do 18, 21 i 21. To zwycięstwo pozwoliło ekipie z Pszowa umocnić się na trzecim miejscu w pierwszoligowej tabeli. W ściślej czołówce znajduje się również zespół Soraya-TKKF Pawłowice, który w tej kolejce spotkań odprawił z kwitkiem jak dotąd dobrze radzącą sobie ekipę Beer Teamu Rybnik. Choć gospodarze wygrali w trzech setach, walka na parkiecie była bardzo zacięta, a w decydującym secie odnieśli zwycięstwo 32:30.
Wciąż bez punktu w pierwszej lidze pozostaje zespół Jedynki Jankowice. Tym razem we własnej hali musiał uznać wyższość Olimpii Geotim Rybnik, ulegając gładko 0:3. Z kolei pierwszy punkt wywalczyła ekipa Albion Team, ulegając w tie breaku Geomostowi Wodzisław.
W II lidze na prowadzaniu znajduje się zespół Baterex Nędza, który wygrał 3:0 z zespołem Top Ten. Cenne wyjazdowe zwycięstwo odniósł zespół Strzelca Gorzyczki, wygrywając na wyjeździe z zespołem Albion Team Original 3:1
(mon)