Pożoga zamiast autostrady
Firma Alpine nie zgadza się z decyzją Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Tymczasem zaniepokojony sytuacją wójt Świerklan Stanisław Gembalczyk wraz z wójtami Mszany i Gorzyc udali się na rozmowy z przedstawicielami GDDKiA. Przypomnijmy, Alpine Bau zostało wyrzucone z terenu budowy autostrady A1 na odcinku Świerklany – Gorzyczki z powodu kolejnych opóźnień. Termin już raz został przesunięty na sierpień 2010 roku. GDDKiA jeszcze kilka dni przed decyzją zapowiadało, że prace idą zgodnie z harmonogramem, teraz stwierdziło, że idą fatalnie. Firma Alpine nie zgadza się z decyzją generalnej dyrekcji i już zapowiada, że sprawę skieruje do sądu. „Wykonawca 18,3-kilometrowego odcinka autostrady A1 notorycznie uchylał się od prowadzenia robót zleconych w kontrakcie, a w ramach podjętych jedynie częściowo obowiązkowych prac stale dochodziło do licznych, niczym nieuzasadnionych opóźnień” – tak jednak twierdzi GDDKiA. Zakończenie prac zapowiadane jest na koniec marca 2012 roku. Gminy przy autostradach miały już jednak podpisane umowy z wykonawcą na naprawę dróg, z których firma korzystała, dlatego m. in. wójt Stanisław Gembalczyk postanowił omówić sprawę z GDDKiA.
(luk)