Zdrowia i podwyżki emerytur
Około stu osób z największej rybnickiej dzielnicy: Maroka – Nowin spotkało się przy wigilijnym stole w Zespole Szkół nr 3. To już dzielnicowa tradycja, że zapraszani są na to spotkanie samotni i starsi mieszkańcy.
– Listę robię i zaczynam chodzić z zaproszeniem na nasze opłatkowe spotkanie już w październiku. Bardzo się cieszę, gdy udaje mi się kolejne samotne osoby wyciągnąć z domu. Ale mam na przykład sąsiada wdowca, którego bezskutecznie namawiam do przyjścia od dwunastu lat – wyznaje Maria Polanecka-Nabagło, rybnicka radna z Maroka – Nowin, inicjatorka spotkań. – Pierwszy raz jestem na takim spotkaniu. Sąsiad namówił mnie do przyjścia – zdradził Stefan Aplikowski. Do grona dołączył też po raz pierwszy Henryk Musiolik: – Kiedyś chodziłem na spotkania klubu emerytów, jeździłem na wycieczki. Jego słowom przysłuchują się jeszcze dwaj inni panowie: Maksymilian Zimoń i Jerzy Pokój. Cała czwórka nie ma wątpliwości, że takie spotkania są potrzebne i że najważniejsze to życzyć im dużo zdrowia. Jednak niemniej entuzjastycznie przyjęto zupełnie inne życzenia, brzmiące: podwyżki emerytur co kwartał. Z zaproszenia bardzo ucieszyła się także ponaddziewięćdziesięcioletnia Marianna Nawroth, jedna z najstarszych uczestniczek spotkania . – Święta spędzę u córki w Katowicach, przyjedzie też z zagranicy moja prawnuczka, ale miło było tu dzisiaj przyjść – przyznaje. I jak zdradza, dobrą formę zawdzięcza płatkom owsianym, które zjada codziennie na śniadanie. Oczywiście wigilijne menu było zupełnie inne, nie zabrakło barszczu z uszkami, ryby i kapusty z grzybami. Także dzień później na podobnym spotkaniu opłatkowym zebrało się prawie stu mieszkańców z południowej części Maroka – Nowin. Tym razem gościli w Rybnickim Centrum Edukacji Zawodowej.
(bea)