Zabójca ukrywał się w szpitalu
Przestępca trafił do rybnickiego psychiatryka.
W rybnickim psychiatryku zatrzymano groźnego przestępcę. Mężczyzna jest oskarżony o zabójstwo bezdomnego przy pomocy siekiery.
54-letni mężczyzna został namierzony w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych przy ul. Gliwickiej. Policjanci nie mają wątpliwości, że to właśnie on jest sprawcą brutalnego zabójstwa do jakiego doszło w Katowicach na początku grudnia 2009 roku. Zwłoki 63-latka znaleziono 4 grudnia w baraku przy ulicy Pstrągowej. Mężczyzna zginął od uderzenia siekierą w głowę. Śledczy ustalili, że do brutalnego zabójstwa doszło 1 grudnia. Na trop sprawcy zbrodni policjanci wpadli kilkanaście dni później. Ustalili, że związek z przestępstwem może mieć inny bezdomny, który przebywa obecnie w szpitalu psychiatrycznym w Rybniku. Ustalenia stróżów prawa potwierdziły badania laboratoryjne i ekspertyzy biegłych.
19 stycznia 54-letni zabójca został przywieziony ze szpitala do katowickiej komendy. Przesłuchującym go policjantom przyznał się do zabójstwa swojego kolegi. Powiedział, że w przeszłości wielokrotnie między nimi dochodziło do nieporozumień i kłótni. Nie potrafił jednak wytłumaczyć, dlaczego 1 grudnia sięgnął po siekierę i uderzył nią swojego kolegę. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego sąd nie miał wątpliwości, decydując o jego tymczasowym aresztowaniu. Podejrzanemu o zabójstwo grozi teraz nawet dożywotnie więzienie.
(luk)