Niebezpiecznie przy torach
Jak są odśnieżane gminne drogi?
Skutki ataku zimy nie ominęły miejscowości. – Zasypało nas wszędzie. Zamiast iść do kościoła trzeba było odśnieżać – stwierdził radny Herbert Śmieja. Radni mają pretensje o boczne drogi, które nie są odśnieżane. Najbardziej niebezpiecznie jest przy przejeździe kolejowym.
– Miałem spotkanie z jedną z mieszkanek, która się przewróciła na skrzyżowaniu, bo nie było posypane. W ostatnią niedzielę nie były odśnieżone boczne drogi. Jak to jest, czy one w ogóle mają być odśnieżane, czy pługi jeżdżą tylko po głównych? – pytał na ostatniej sesji radny Herbert Śmieja. Podobne wątpliwości wyraził radny Antoni Dudzik. – Chodzi o to, że mieszkańcy nie wiedzą, czy pługi mogą wjechać też na ulice boczne, bo często jest tak, że nie można czasami nawet przejść – zwrócił uwagę rajca.
Boczne też
– Pługi w naszej gminie mają do przejechania 28 kilometrów. Ogólnie nie powinny wjeżdżać na ulice boczne, jednak poprosiłem ostatnio, by również tam odśnieżano. Dlatego jeśli jakiś mieszkaniec stwierdzi, że gdzieś potrzebny jest dodatkowy przejazd, może zwrócić się bezpośrednio do firmy. Ale trzeba pamiętać, że nigdy nie będzie tak, że wszystko będzie odśnieżone w tym samym czasie i jest to dobra wola firmy – wyjaśniał wójt Jan Jochem.
Zawsze niezadowoleni
– Zima w tym roku wyjątkowo dała się we znaki. I zawsze znajdą się mieszkańcy niezadowoleni z pracy pługów. Nie da się wszystkiego ogarnąć jednocześnie – tłumaczył Grzegorz Wojaczek, szef rady. Odśnieżaniem dróg gminnych zajmuje się firma Serwis Magiera z Jejkowic. Ciekawą receptę podsunął jeszcze radny Leszek Rusiński. – Najlepiej w ogóle nie odśnieżać, jak w Bytomiu Odrzańskim. Ile pieniędzy zostaje w gminie! – stwierdził.
(luk)