Dachówki już nie spadają
Robotnicy naprawili niebezpieczny dach.
Po naszej interwencji, w kamienicy przy ul. Kochanowskiego naprawiono częściowo dach. Nie ma już zagrożenia dla życia mieszkańców.
O stanie budynku przy ul. Kochanowskiego pisaliśmy już wielokrotnie. Mieszkańcy od lat narzekają na zalewane piwnice i dziurawy dach, z którego ciekła woda. Dopiero gdy u Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego zgłosiliśmy, że z budynku spadają dachówki, Zakład Gospodarki Mieszkaniowej dokonał kilku napraw.
W kamienicy przy ul. Kochanowskiego uszczelniono prześwity w pokryciu dachu oraz uzupełniono brakujące dachówki, na strychu wykonano również dodatkowe barierki zabezpieczające otwory klatek schodowych. Pomimo wszystkich napraw, mieszkańcy narzekają na ciągłe zalewanie piwnic. – Przyjechali, porobili trochę na dachu, a w piwnicach pełno wody. Nic się nie zmieniło. Na pomoc już nie można nigdzie liczyć. Jak to się nie zmieni, to trzeba będzie iść chyba na skargę do wojewody – powiedział nam Jerzy Kacała, jeden z mieszkańców. By walczyć z wlewającą się do piwnic wodą mieszkańcy otrzymali od ZGM-u pompy, którymi mogą się jej za każdym razem pozbywać.
(luk)