Zdjęcia zawsze są opowieścią
Fundusz Lokalny „Ramża” zorganizował warsztaty fotograficzne w Czerwionce–Leszczynach.
– Nawet zwykłym aparatem można zrobić cuda, wystarczy poznać kilka sztuczek – przekonuje Ewa Kluczniok z „Ramży”. W zeszłym tygodniu te fotograficzne „sztuczki” poznawali uczestnicy warsztatów.
Gdyby nie Akademia Rozwoju Filantropii w Polsce i Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności, warsztaty w ogóle by się nie odbyły. Wszystko dlatego, że były częścią programu „Działaj Lokalnie”, który Fundusz Ramża realizuje już szósty rok. – To program dla miejscowości, liczących nie więcej niż 20 tysięcy mieszkańców. Porozumieliśmy się z Lyskami, Gorzycami, Mszaną i Godowem. Nasze małe miejscowości walczą o małe granty – przyznaje Ewa Kluczniok.W obecnej edycji „Działaj Lokalnie” bierze udział 9 grantobiorców, w sumie otrzymali ponad 31 tysięcy złotych. Program trwa od września zeszłego roku do 1 lutego. Teraz będą mieli szansę zdobycia dodatkowych pieniędzy. Wystarczy wziąć udział w konkursie na najciekawiej udokumentowane efekty swoich działań. Pomóc w tym miały warsztaty fotograficzne, odbywające się pod nazwą „Profesjonalnie nieprofesjonalnym sprzętem”. Wszystko po to, by osoby które robią rozmaite rzeczy dla swoich małych miejscowości potrafiły je w ciekawy sposób opisać. – Zdjęcia każdy potrafi robić, ale pewnie okaże się, że można to robić dużo lepiej – stwierdzają Monika Bywalec i Justyna Nowak-Szmajduch z Gminnej Biblioteki w Lyskach, która za środki z „Działaj Lokalnie” realizuje projekt „Ocalić od zapomnienia”. Warsztaty poprowadziła Aleksandra Szymała-Żmudka – fotografik z Książenic.
– Chcę przedstawić ogólne możliwości fotografowania, stworzenie dobrego ujęcia fotografowanych motywów. Skupiam się na kompozycji obrazu i tłumaczę w jaki sposób radzić sobie z motywami. Wyjaśniam, na czym polega fotografia reportażowa, sugeruję jak dobrze opowiedzieć jakieś wydarzenie, jak je zilustrować – mówi. Uczestnicy warsztatów mieli więc okazję dowiedzieć się, że fotografia reportażowa ma być opowieścią i że nawet spotkanie w zamkniętym pomieszczeniu, w którym pozornie nic się nie dzieje, może być świetnym materiałem na cykl zdjęć, które wyrażają emocje. Wiele uwagi poświęcono problemom ze sprzętem. – Bardzo często pojawiają się proste problemy i dla kogoś kto nie fotografuje zawodowo, często są to trudności nie do przeskoczenia. A czasem wystarczy mała rada, zmiana ustawień w aparacie i od razu przenosi się to na efekty pracy – wyjaśnia Szymała-Żmudka. Efekt pracy grantobiorców będzie również nagrodzony. Jeśli zdecydują się złożyć swoje prace, najlepsze zostaną wyróżnione i nagrodzone, a następnie trafią pod ocenę już w Warszawie, gdzie też mogą liczyć na wyróżnienia.
(mon)