Pijany zabójca
Kompletnie pijany kierowca, wjechał w idącą chodnikiem do pracy 44-letnią kobietę. Do tragedii doszło w zeszłym tygodniu w Boguszowicach. Mężczyzna nie chciał przyznać się, że to on kierował pojazdem. Uderzenie było na tyle silne, że kobieta nie miała szans na przeżycie. Osierociła trójkę dzieci.
30-letni, kompletnie pijany kierowca, wjechał w idąca chodnikiem 44-letnią kobietę. Do tragedii doszło w zeszłym tygodniu w Boguszowicach. Mężczyzna dopiero dzień później przyznał się, że to on prowadził.
Tragedia rozegrała się na ul. Gotartowickiej w Boguszowicach 18 lutego o 5.00 rano. Chodnikiem przy cmentarzu szła 44-letnia mieszkanka dzielnicy. Kobieta szła do miejscowego sklepu, gdzie pracowała jako ekspedientka. Pijany kierowca hyundaia jechał od strony ulicy Żorskiej. Nagle utracił kontrolę nad pojazdem i zjechał na chodnik. Uderzył prosto w idącą kobietę. 44-latka nie miała szans. Uderzenie było na tyle silne, że kobieta został odrzucona na pobliski mur. Na miejscu natychmiast pojawiła się karetka pogotowia i policja. Niestety, kobiety nie udało się uratować. Zginęła na miejscu. Osierociła trójkę dzieci.
Policjanci z rybnickiej komendy przesłuchali świadków zdarzenia. Samochodem jechała czwórka osób. Żadna z nich nie przyznała się do prowadzenia pojazdu. Mężczyźna, na którego pojazd był zarejestrowany, wydmuchał ponad 2 promile, jednak cały czas twierdził, że to nie on prowadził. Policjanci rozpoczęli przesłuchania na rybnickiej komendzie.
Na drugi dzień 30-letni mężczyzna przyznał się, że to on prowadził samochód. Swe słowa potwierdził przed prokuratorem. Sąd Rejonowy w Rybniku zdecydował 19 lutego o tymczasowym aresztowaniu sprawcy. Pijanemu kierowcy za spowodowanie wypadku śmiertelnego grozi do 12 lat więzienia.
Policja szacuje, że rocznie z powodu pijanych kierowców ginie na drogach około 500 osób. Kierowca, który zostaje zatrzymany przez policję podczas jazdy pod wpływem alkoholu, w zależności od tego, jak bardzo jest pijany, zostaje oskarżony o wykroczenie (0,2–0,5 promila) lub przestępstwo (powyżej 0,5 promila). W tym drugim przypadku kierowca może zostać skazany na karę do dwóch lat pozbawienia wolności. W momencie, kiedy ktoś ginie, prokuratur oskarża go z art. 177 § 2 kodeksu karnego, który mówi, że jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Jako że sprawca jest pijany, sąd może podnieść karę do 12 lat więzienia.
(luk)