Seria napadów na sklepy
Do dwóch napadów na sklepy spożywcze doszło w zeszłym tygodniu na terenie Rybnika.
W obu przypadkach sprawcy skradli towar oraz część utargu. Pierwszy napad miał miejsce w Niedobczycach 17 lutego.Sprawcy obezwładnili obsługę sklepu gazem. Patrole kilka godzin przeszukiwały całą dzielnicę. Policja do tej pory nie udziela żadnych informacji. Według naszych źródeł, doszło już do pierwszych zatrzymań, jednak ani prokuratura, ani policjanci nie potwierdzają informacji. W przypadku drugiego napadu, sprawcy posłużyli się nożem. 18 lutego po południu dwóch uzbrojonych mężczyzn weszło do sklepu spożywczego przy ul. Mikołowskiej w dzielnicy Paruszowiec. Wyciągnęli noże i zagrozili ekspedientce. Zażądali wydania alkoholu i papierosów, wzięli też gotówkę. Zaalarmowani policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Pomimo sprawdzenia całej dzielnicy na Paruszowcu, sprawców nie udało się schwytać. Właściciel swe straty oszacował na 160 zł.
Tymczasem pracownik stacji LPG w Radlinie (powiat wodzisławski), w której doszło do brutalnego napadu, zmarł w zeszłym tygodniu w szpitalu w Rydułtowach. 72-letni mężczyzna zmarł na skutek rozległych obrażeń głowy, które zadali mu nieznani sprawcy we wtorek 9 lutego około godz. 14.00. Mężczyznę zabrało do szpitala pogotowie. Mimo wysiłków lekarzy mężczyzna po kilku dniach zmarł. Sprawcy napadu pozostają na wolności. Policja prosi o pomoc wszystkie osoby, które mają jakiekolwiek informacje o zdarzeniu. Można zgłosić się osobiście na komendę w Wodzisławiu, albo zadzwonić pod nr tel. 32 453 72 00. Jak mówi Witold Janiec, prokurator rejonowy w Wodzisławiu Śląskim, zgon ofiary będzie miał wpływ na zmianę kwalifikacji czynu na pobicie ze skutkiem śmiertelnym, a być może nawet zabójstwo. Przede wszystkim trzeba jednak sprawców złapać. Potem można im przedstawiać zarzuty.
(luk), (tora)