W samochodzie spalił się rybniczanin
Ciągle niewiele wiadomo w sprawie tajemniczej śmierci.
Prokuraturze udało się ustalić personalia ofiary pożaru samochodu, do którego doszło w Ochojcu 23 grudnia ubiegłego roku.
Wcześniej śledczym nie udało się ustalić tożsamości mężczyzny, ze względu na duże zwęglenie zwłok. – Konieczne były badania DNA, ze względu na znaczny stopień uszkodzenia zwłok i niemożność identyfikacji ofiary w inny sposób – informuje Jacek Sławik, szef prokuratury rejonowej w Rybniku. – Ustaliliśmy, że jest to 63-letni mężczyzna, rybniczanin. Był żonaty, ojciec trójki dzieci, z których jedno jeszcze nie osiągnęło pełnoletności. Mężczyzna był właścicielem spalonego samochodu. To była jedna z podstawowych rzeczy, które chcieliśmy ustalić, gdyż pozwoli nam to na dalsze czynności – mówi prokurator. Wykonano też kilka ekspertyz, które choć nie przybliżyły śledczych do ustalenia przyczyn pożaru, pozwoliły wykluczyć pewne hipotezy. – Nic nie wskazuje na to, aby pożar nastąpił na skutek użycia materiałów o naturze pirotechnicznej. Nie było to również wynikiem zdarzenia drogowego. Nie stwierdzono także żadnych obrażeń gwałtownych na zwłokach, typu złamania – tłumaczy Sławik. Nie udało się ustalić przyczyn pożaru. Biegli twierdzą, że jest to niezwykle trudne ze względu na całkowite wypalenie samochodu.
Szymon Kamczyk