Świetlne rewolucje
Gmina szuka oszczędności na oświetleniu ulicznym. Zapowiadają się ciekawe zmiany.
Urzędnicy zastanawiają się nad propozycją firmy Vattenfall. Miałaby to być modernizacja oświetlenia, która przyniosłaby realne oszczędności.
– Umowa polegałaby na tym, że przez 4 lata płacilibyśmy to samo co w tym roku, a oni przez te 4 lata zmodernizowaliby oświetlenie uliczne – tłumaczy wójt Antoni Mrowiec. Od godziny 23.00 do 5.00 nad ranem pobór mocy świetlówek zmniejszyłby się o jedną trzecią. – Prawdopodobnie przystąpimy do tego projektu. Obniżenie kosztów oświetlenia wyniosłoby praktycznie jedną trzecią obecnej wartości – dodaje wójt. Wójt zastanawia się także nad wprowadzeniem do gminy oświetlenia zasilanego energią odnawialną. Są to specjalne lampy z diodami LED, zasilane ogniwami solarnymi oraz energią wiatrową. Na każdym słupie zamontowany jest wiatrak oraz bateria słoneczna. Lampy nie potrzebują podłączenia do sieci elektrycznej i są dobrym rozwiązaniem dla miejsc, gdzie trudno dotrzeć z kablami. Bez wiatru i słońca mogą świecić 3 dni na wbudowanych akumulatorach. Problem w tym, że jeden słup kosztuje między 15 a 30 tys. złotych. – Możliwe, że udałoby się uzyskać dotację z urzędu marszałkowskiego w wysokości 85 procent. Jeśli byłaby gwarantowana, to weszlibyśmy w to. Te lampy byłyby idealne w miejscach, gdzie konwencjonalne oświetlenie nie może powstać, albo jest nieopłacalne – mówi Mrowiec. Gwarancja takiej instalacji wynosi 5 lat. Takie nowoczesne lampy od dwóch lat mają zastosowanie w miejscowości Stobierna na Podkarpaciu, a od roku w Strzyżowie. Według zapowiedzi burmistrza Strzyżowa, w tym roku miejscowość ma oświetlić 80 takich latarni. Aby lampy mogły stanąć w Świerklanach, muszą zostać przeprowadzone pomiary podmuchów wiatru, aby określić, czy energia uzyskana w ten sposób będzie odpowiednia.
(ska)