Najpierw pogrzeb, potem kremacja ciała
Obrzędy pogrzebowe powinny się odbyć przed kremacją zmarłego.
W ciągu ostatnich kilku lat coraz popularniejsza, jeśli można tak o tym mówić, staje się kremacja zwłok. Decydują się na nią zwłaszcza mieszkańcy naszego regionu, na stałe przebywający za granicą, np. w Niemczech. Bez wątpienia duże znaczenie mają tu względy finansowe. Sprowadzenie z zagranicy urny z prochami jest nie tylko dużo łatwiejsze niż w przypadku ciała zmarłego, ale i tańsze. Zdarzają się przypadki, że urnę z prochami przywozi do Polski kurier, który nierzadko nie wie nawet, co transportuje.
Obrzędy pogrzebowe przed kremacją
Jak jednak powinny wyglądać obrzędy pogrzebowe, gdy ciało zmarłego zostaje spopielone? We wprowadzeniu do „Dodatku do obrzędów pogrzebu” wydanego na początku tego roku przez katowicką Księgarnię św. Jacka czytamy, że obrzędy pogrzebowe z ostatnim pożegnaniem włącznie, z udziałem rodziny i wspólnoty parafialnej, zasadniczo należy odprawić przed kremacją ciała zmarłego. Urnę po kremacji powinno się składać w grobie lub specjalnym kolumbarium, przy udziale jedynie najbliższej rodziny. W uzasadnionych przypadkach, np. po sprowadzeniu urny z prochami z zagranicy, obrzędy pogrzebowe można sprawować nad samą urną, ustawioną na podwyższeniu przed prezbiterium kościoła.
Praktyka
A jak wygląda to w praktyce? W ubiegłym roku, w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Wodzisławiu na około 190 pogrzebów, 50 były to pochówki z urną. We wszystkich tych przypadkach obrzędy pogrzebowe były sprawowane w kościele nad urną, ustawioną na katafalku. Jedyną odmianą jest to, że kiedy zmarły zostaje spopielony, urnę z jego prochami nie wprowadza się już do kaplicy cmentarnej, gdzie zazwyczaj odbywa się pożegnanie z ciałem zmarłego. W tym wypadku nie ma takiej potrzeby.
– Co do pochówku z urną w kościele czekamy na wytyczne Episkopatu Polski, które powinny się ukazać w najbliższym czasie – mówi ks. Bogusław Płonka, proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Wodzisławiu i dziekan dekanatu wodzisławskiego. – Zasadniczo obrzędy pogrzebowe powinny się odbywać przed spopieleniem ciała. Dopiero potem miałoby ono zostać skremowane i w obecności kapłana oraz najbliższej rodziny, wprowadzone do grobu. Ale wierni nie są do tego jeszcze mentalnie przygotowani – dodaje kapłan.
Mogą odmówić pogrzebu katolickiego
Księża dodają, że jeśli chodzi o teologiczny aspekt kremacji, to nie ma tu żadnych przeszkód, bo to przecież dusza, a nie ciało, jest nieśmiertelna. Chyba, że ktoś chciałby spopielić swoje ciało dla zamanifestowania niewiary w życie wieczne. Wtedy ksiądz powinien odmówić mu pogrzebu katolickiego. – Zawsze przed obrzędami pochówku z urną pytam najbliższych zmarłego, czy życzył on sobie kremacji – mówi ks. Płonka.– Bo przecież nie w każdym przypadku musiało to być wolą zmarłego i część rodzin może tego nadużywać. Co innego, gdy np. na kolędzie parafianie sami mówią mi, że chcieliby zostać skremowani. Wtedy taką adnotację wpisujemy do kartoteki.
Osoby i ich rodziny, decydujące się na kremację powinny wziąć jeszcze pod uwagę aspekt psychologiczny tego wydarzenia. Czas śmierci i żałoby po najbliższych, tak naprawdę, przeżywa się dopiero po pogrzebie. Jeśli człowiek nie ma możliwości, by pożegnać się ze zmarłym, modląc się przy jego trumnie, dotykając jego dłoni, spoglądając na niego po raz ostatni, to żałobę przeżywa się o wiele trudniej.
Anna Burda–Szostek