Garstka fanów wysłuchała kontrowersyjnego polityka
24 maja ze studentami i mieszkańcami Rybnika spotkał się na kampusie eksposeł Janusz Palikot.
Spotkanie w auli Uniwersytetu Śląskiego, którego przygotowaniem zajęło się koło naukowe politologów oraz samorząd studencki, przyciągnęło nieco ponad 30 osób. Janusz Palikot, nie zrażony niską frekwencją, rozpoczął od krótkiego wykładu, w którym nakreślił kierunki swej polityki i – rzecz jasna – krytykował poczynania rządzących. – Zdecydowanie sprzeciwiam się prywatyzacji sektora energetycznego. To właśnie energetyka powinna być kołem zamachowym polskiej gospodarki, szczególnie, że mamy ku temu niebywałe warunki – mówił były poseł Platformy Obywatelskiej. Poruszył także inne tematy związane z polityką zagraniczną, jak wojna w Afganistanie i nasze stosunki z Stanami Zjednoczonymi, polityką finansową państwa, polskimi osiągnięciami na arenie międzynarodowej. – Nikt nam nie pomoże, jak tylko my sami sobie. A nic się nie zmieni, jeśli sami nie uwierzymy, że możemy być jednym z największych gospodarczo państw na świecie – mówił Palikot.
Po wystąpieniu przyszedł czas na pytania zebranej publiczności. I tak pojawił się wątek sojuszy międzynarodowych, reform emerytalnych, niepotrzebnej biurokracji oraz bezrobocia. Eksposeł musiał także tłumaczyć się ze swoich sejmowych ekscesów. – Czasem jedyną drogą dla polityka jest wywołać skandal, by zwrócić na pewien problem uwagę. Czasem, kiedy trzeba, należy poświęcić swoją opinię dla dobra jakiejś sprawy – mówił do zebranych. Na auli tym razem nie było żadnych plastikowych pistoletów, wibratorów i różowych koszulek „Jestem gejem”. To oczywiście żadne zaskoczenie, biorąc pod uwagę zmianę wizerunku polityka. Czy jednak, patrząc na frekwencję zainteresowanych spotkaniem z Palikotem, ta przemiana będzie miała swe odbicie w słupkach wyborczych? Tego dowiemy się w październiku.
(mark)