Myśleć przyszłościowo?
Od 6 maja mieszkańcy terenów obejmujących obszar północnej części miasta od ulicy Mikołowskiej do ulicy Rudzkiej w Rybniku mogą zobaczyć projekt zmian miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego dla swych dzielnic.
Blady strach padł na mieszkańców Kamienia, Golejowa oraz Wielopola, gdy okazało się, że magistrat ma w planie poszerzanie oraz budowanie nowych dróg w ich dzielnicach. – To tak, jakbyśmy kilka lat naszej pracy po prostu wyrzucili – mówi rozżalona Ewa Podolska, mieszkanka Kamienia, działaczka na rzecz tzw. „Zielonego Kamienia”. Przypomnijmy, że to z inicjatywy m.in. pani Ewy miasto w 2007 roku zrezygnowało z budowy obwodnicy, która miała łączyć Mikołowską i Gliwicką. Po zorganizowanym proteście, prawie tysiącu podpisów samych tylko mieszkańców dzielnicy oraz opinii wielu proekologicznych organizacji, prezydent Fudali oficjalnie odstąpił od planu budowy drogi, która miała przecinać park krajobrazowy między Kamieniem a Wielopolem oraz Golejowem. Tym razem droga taka nie jest nawet w planach, władze miasta zapewniają, że nia mają zamiaru wpuszczać przez Kamień zmasowanego ruchu ulicznego, jednak mieszkańcom trzech dzielnic trudno w te zapewnienia uwierzyć.
Co wystawienie – nowy pomysł
– Myśleliśmy, że sprawa jest wygrana. Okazało się, że nie, że było to tylko przesunięcie w czasie prawdziwych zmagań – mówi Podolska, mieszka przy ulicy Hotelowej w Kamieniu, która miała być przebudowywana, poszerzana, potem znów zwężana. – I tak w koło, Macieju! Co nowe wystawienie studium albo planu, to nowa opcja. Doszło nawet do tego, że miasto chciało w Wielopolu puścić drogę dosłownie nad stawem – mówi działaczka. Faktycznie, opcji było wiele, wszystkie upadały – z różnych powodów. – Głównym oczywiście byliśmy my, tak się przynajmniej wydaje. Ale problem z projektami miały też Lasy Państwowe, które nie zgadzały się na pewne rozwiązania – dodaje. Dla przeciwników rozbudowy dróg w trzech rybnickich dzielnicach nie ulega wątpliwości fakt, że miasto – takim czy innym rozwiązaniem – prze do swego pierwotnego pomysłu. Stworzenia obwodnicy – czy będzie się tak nazywała, czy nie.
Zorganizowany protest
23 maja zainteresowani mieszkańcy trzech dzielnic spotkali się w wielopolskiej remizie, by porozmawiać i poszukać rozwiązania problemu. Obecny był także Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja, organizacji, która walnie przyczyniła się do wycofania się miasta z planów budowy obwodnicy przy wcześniejszych protestach mieszkańców. – Musicie sobie jedno uświadomić – mówił do zebranych Bożek. – To nie wy macie szukać alternatywy dla drogi, albo rozwiązania. Oni powinni wam zapewnić to, czego oczekujecie, po to się ich wybiera i za to właśnie się im płaci – dodał. Na zebraniu zainteresowani stwierdzili zgodnie, że projekt w obecnej formie – a więc poszerzanie dróg wlotowych do lasu od strony Kamienia oraz budowanie nowych dróg lokalnych w Wielopolu i Golejowie – zakłada w przyszłości realną możliwość utworzenia obwodnicy, a dla znających te drogi taką zapewne się stanie, niezależnie od przeznaczenia tych dróg. – Te samochody nie spadną tam z nieba – mówiła na zebraniu Ewa Podolska. – To nie jest tylko problem Jodłowej i Hotelowej w Kamieniu albo Strąkowskiej i Podleśnej w Wielopolu. Te samochody tam muszą jakoś dojechać i będą jechać obok waszych domów! – apelowała. – Ludzie z Leszczyn czy Książenic już i tak jeżdżą tym drogami w kierunku Gliwickiej, mimo, że są tylko traktami pieszo–jezdnymi, a co będzie, jak zrobimy im piękną, szeroką drogę? – burzyli się mieszkańcy. Przewodnicząca zarządu dzielnicy Kamień Małgorzata Piaskowy przedstawiła odważną propozycję. – Nieważne, że do 15 czerwca możemy składać uwagi do planu. Zrobimy więcej, 18 czerwca spróbujemy zorganizować przemarsz pod urząd miasta. I kiedy mówię przemarsz, mam na myśli przemarsz – powiedziała zebranym. – My wyjdziemy z Kamienia, pójdziemy przez Golejów i Wielopole, oczywiście wszystko formalnie załatwimy. Niech widzą, że ludzie mogą, chcą i będą wyrażać swoje niezadowolenie – dodała.
Liczy się perspektywa
Mieszkańcy dzień później spotkali się z wiceprezydentem Michałem Śmigielskim oraz architektem odpowiedzialnym za projekt Zbigniewem Bronowickim. – My nie przedstawiamy państwu tutaj projektu budowy nowej drogi. My tylko ją planujemy, a musimy to robić, myśląc o przyszłości tego miasta – mówił do zebranych wiceprezydent Śmigielski. – Kamień, jaki teraz znacie, za 10, 20 lub 30 lat będzie zupełnie inny, będzie większy. Większe będzie Wielopole i Golejów. Trzeba zakładać potrzebę rozbudowy infrastruktury drogowej w tych rejonach – dodał. Na kolejne pytania i zarzuty odpowiadał także architekt. – Jeśli dla drogi zarezerwowany jest pas od 8 do10 lub 12 metrów, to znaczy, że jezdnia ma co najwyżej 5 metrów, a reszta to zabudowania pod chodnik i ścieżkę rowerową. Nikt nie chce państwu zrobić przelotówki na Rybnik przez las, przecież tego się tam nie da zrobić – mówił Bronowicki. – Ulica Jodłowa w Kamieniu będzie w końcu potrzebowała przebudowy, jakichś remontów instalacji, a wtedy nie wyobrażam sobie tam ciężkiego sprzętu, który wjeżdża państwu na podwórza, bo droga jest wąziutka – dodał. To właśnie o Jodłową toczą mieszkańcy Kamienia największe boje. Boją się, że to właśnie tą ulicą bedzie biegł największy ruch, gdy odcinki w Golejowie i Wielopolu zostaną uruchomione. – Musicie państwo zrozumieć jedno, nie można drutem kolczastym oddzielić Rybnika od Czerwionki – Leszczyn. Nie zachowujmy się jak jakiś pies ogrodnika – skwitował wiceprezydent.
Za i przeciw
Na sali znaleźli się także przeciwnicy przeciwników drogi, czyli zwolennicy projektu planu. – Miejmy nadzieję, że na Mikołowskiej nie będzie nigdy wypadku, kiedy zajdzie potrzeba, by jak najszybciej dostać się z Kamienia do Rybnika. To jest teraz koszmar, że dzieci muszą do szkoły jeździć prawie godzinę, bo Mikołowska jest zapchana. Zróbcie nam drugą drogę, my chcemy mieć wybór – mówił Tomasz Koterla z Kamienia.
Przedstawiciele wszystkich trzech rad dzielnic stwierdzili, że czują się przez urząd oszukiwani i to właśnie przebudowa Mikołowskiej byłaby rozwiązaniem, a nie przecinanie lasów drogami. Porozumienie w sprawie dróg z Kamienia do Golejowa i Wielopola zawarte nie zostało i raczej nie zostanie. Mieszkańcy zbierają podpisy pod pismem sprzeciwiającym się takiemu planowi zagospodarowania; mają czas do 15 czerwca. Miasto i tak nie ma pieniędzy, by jakiekolwiek z dróg zawartych w planie tych dzielnic wybudować, więc wszystko jest tak naprawdę kwestią, bliżej nie określonego, czasu.
Marek Grecicha