Rzeszowianie z JCS „rozniosą” Zwierciadło
Jesus Chrysler Suicide, jeden z najbardziej ekscentrycznych zespołów polskiej sceny ciężkiego brzmienia, rozpoczyna serię jubileuszowych koncertów. Obchodząca w tym roku 20–lecie działalności formacja zawita m.in. do Rybnika, gdzie 13.08 (sobota) wystąpi w klubie Zwierciadło.
W 1991 roku w Rzeszowie powstał zespół, który swoim niekonwencjonalnym podejściem do dźwiękowej materii tchnął wiele świeżości w polską scenę muzyczną. Takie płyty, jak Schizovirus 0 (1995r), czy Rhesus Admirabilis (2006) udowadniają, że wyobraźnia i odwaga mogą iść w parze z chwytliwością i polotem. Akomercyjna nazwa zespołu i nieszablonowa muzyka sprawiły, że zespół ten nigdy nie cieszył się popularnością, na jaką zasługuje. Docenia go grupa oddanych fanów oraz branża. Tylko Rock uznał Schizovirus 0 jedną ze stu najlepszych płyt lat 90–tych, zaś Akademia Fonograficzna nominowała do Fryderyka płytę Eso Es (1999r). Dyskografię JCS zamyka kompilacyjny album The Rest Of (2008r). Obecnie zespół kończy pracę nad swoją siódmą płytą. – Wydanie nowej płyty planujemy w 2012 roku. Na razie zakończyliśmy prace nad demo. Nagraliśmy 16 kawałków. Teraz czas na teksty, szukanie odpowiedniego brzmienia i ubarwienie całości. Pracujemy wolno, ale konsekwentnie. Nikt nas nie przyspiesza. W takiej atmosferze tworzyliśmy też nasze poprzednie płyty – uchyla rąbka tajemnicy Tomasz Rzeszutek, lider i wokalista Jesus Chrysler Suicide
W międzyczasie JCS zagra kilka specjalnych koncertów, z okazji swojego 20–lecia. Jeden z nich odbędzie się w Rybniku, w ramach cyklicznej imprezy Insomnia Event. – Insomnia z założenia eksploruje klimaty elektroniczne i taka muzyka rozbrzmiewała na dwóch pierwszych odsłonach tego cyklu. Organizując jubileuszowy koncert Jesus Chrysler Suicide chcemy pokazać, że jesteśmy otwarci na różne style muzyczne, o ile zawierają industrialny pierwiastek, który spaja to, co chcemy prezentować rybnickiej publiczności. Rzeszowska formacja to zespół grający rockową, czy momentami wręcz metalową muzykę, często jednak sięgają po wpływy takich zespołów jak Nine Inch Nails, czy Ministry – przekonuje Andrzej Kieś, organizator koncertu. Sceniczna prezencja JCS jest wyrazem zarówno rockowych, jak i industrialnych wpływów. Uwagę skupia zwłaszcza Rzeszutek, który podobnie jak Al Jourgensen z Ministry zwykł występować w kapeluszu. Jednak to nie nakrycie głowy jest najdziwniejszym elementem image’u wokalisty. – O ile wiem, Al nie zakłada sobie zamiast włosów taśmy magnetofonowej, a jak ktoś dobrze zna nasze dokonania wie, że jeśli chodzi o muzę, teksty i brzmienie, JCS i Ministry to dwa różne zespoły. Aczkolwiek nie ukrywamy tego, że kiedyś słuchaliśmy takich klimatów i pewno gdzieś w paru pojedynczych naszych numerach można znaleźć jakieś inspiracje zespołami z kręgu industrialnego rocka – wyjawia wokalista.
Obok Jesus Chrysler Suicide w klubie Zwierciadło wystąpi także rybnicka formacja Pigs In Tank, wykonująca ognistego, podszytego metalem rocka. Natomiast po koncercie odbędzie się prezentacja wideoklipów oraz wszelkiej maści materiałów archiwalnych JCS, zebranych w ciągu dwóch dekad działalności zespołu.
(bm)