Szkoły i uczelnie walczyły o uczniów
Pierwszy dzień wiosny dla wielu nie był dniem wagarowicza. Spora część młodych ludzi – z szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych – wybrała się na targi edukacyjne, które tego roku równocześnie zorganizowane zostały na kampusie oraz w Zespole Szkół Budowlanych w Rybniku.
Maskotki szkół, masa plakatów, banerów, wizytówki, broszurki, ciekawe przebrania hostess, muzyka i prezentacje – tak dzisiaj wygląda namawianie przyszłego studenta, licealisty czy technika, by skorzystał z oferty danej szkoły.
Być albo nie być
Wiceprezydent Joanna Kryszczyszyn nie ma wątpliwości, że od tego stylu targów edukacji nie ma ucieczki. – Dzisiaj takie targi to być albo nie być dla szkół. Wszyscy czują, że wciąż dosięga nas niż demograficzny, dlatego tak ważna jest promocja szkół i wyższych uczelni – mówi Kryszczyszyn. Tę walkę o ucznia czy studenta, a w rzeczywistości niemal klienta, było na targach rzeczywiście widać. Szkoły prześcigały się w pomysłach na promocję swoich stoisk, a – co cieszy – ZSB pękał w szwach od zainteresowanych ofertami przyszłych licealistów i uczniów techników. – Przyszedłem, bo jestem z Rybnika i nie wyobrażam sobie nauki w innym mieście. Mamy bardzo dobrę bazę, sporo dobrych szkół, więc jest w czym wybierać – mówi Paweł, jeden z rybnickich gimnazjalistów.
Walczą o studenta
Od kilku lat przeświadczenie o tym, że dyplom wyższej uczelni daje coś więcej niż tylko satysfakcję zanika. I widać to bardzo wyraźnie na rybnickich uczelniach. Pomimo ciekawych ofert i wciąż rozbudowywanej bazy kierunków, coraz trudniej pozyskać studenta. Przykładem może być Uniwersytet Śląski – gdy weszliśmy do środka, hol świecił pustkami. Tylko trochę lepiej było w położonym vis a vis UŚ Uniwersytecie Ekonomicznym – tam też tłumów nie zastaliśmy. – Wydaje mi się, że uczelnie wyższe trochę zaspały – przyznaje Joanna Kryszczyszyn. – Wciąż słyszymy o problemach, a prawda jest taka, że niż demograficzny dopiero ma w nich uderzyć – dodaje.
Jest nadzieja
Jednak jak przyznają władze miasta i przedstawiciele rybnickiej edukacji, nie jest tak źle, jak mogłoby się wydawać. Patrząc na szkoły wyższe, pojawia się powiew świeżości. Na rynku dziś potrzeba specjalistów, szczególnie z kierunków ścisłych, a i UŚ ma zamiar zaskoczyć nas nową, ciekawą i wyspecjalizowaną na rynek lokalny ofertą studiów. Szkoły ponadgimnazjalne mają zaś do zaoferowania coś o wiele więcej niż tylko wysoki poziom nauczania. W szkole liczy się także klimat i ludzie, którzy tworzą to specyficzne środowisko, a także wszelkiego rodzaju zajęcia pozalekcyjne. – Ja jestem absolwentką Technikum Górniczego. Jestem ekonomistą górnikiem. Ale do wyboru szkoły skłonił mnie też inny fakt – sport. Uprawiałam wyczynowo pływanie, stąd oferta TG była dla mnie najlepsza – wspomina młodzeńcze lata Kryszczyszyn.
(mark)