W dzielnicy powstanie siłownia na wolnym powietrzu
Głosami 29 osób projekt złożony przez radę dzielnicy Maroko-Nowiny zostanie wpisany do budżetu miasta Rybnika. Podczas głosowania nie obyło się bez nerwów i zamieszania.
2 października to mieszkańcy dzielnicy Maroko-Nowiny wybierać mieli projekt, który zrealizowany zostanie w ramach tzw. budżetu obywatelskiego. Okazało się, że ponad 25-tysięcznej dzielnicy tylko 51 osób w ogóle interesuje, kto i co wybuduje na naszym terenie. Do wydania było 210 tysięcy złotych.
Siłownia lub plac zabaw
Okazało się, że po wstępnej weryfikacji dokonanej przez komisję urzędu miasta tylko dwa projekty załapały się do drugiego etapu wyborów. Nie uda się więc na razie w dzielnicy zorganizować np. kina pod chmurką, które odrzucone zostało m.in. ze względu na... dyskusyjną kwestię warunków atmosferycznych. Udało się jednak radzie dzielnicy i grupie inicjatywnej z okolic ul. Cierpioła przebrnąć ze swoimi projektami przez etap weryfikacyjny i w środę, 2 października, doszło do głosowania.
Na sali zjawiło się 51 osób, żywo zainteresowanych tematyką budżetu obywatelskiego. Atmosferę podgrzewał też fakt, że od razu zebrani podzielili się na dwa obozy – zwolenników jednego bądź drugiego projektu. I choć głosami większości – 29 do 22 – wygrał pomysł rady dzielnicy na stworzenie siłowni na wolnym powietrzu w lasku przy ulicy Góreckiego, nie ten fakt spowodował największe poruszenie wśród mieszkańców.
Kasa nie idzie na pół
– Byłam przekonana, że pisząc nasz projekt na taką, a nie inną kwotę, zostawiamy pole do popisu innym ludziom z dzielnicy – mówi Jadwiga Lenort z rady dzielnicy. Ich projekt wygrał, a opiewał na 150 tys. złotych. – Myśleliśmy wszyscy, że reszta zostanie dla innych, tak pisaliśmy projekt – przyznaje. Podobnie rzecz rozumieli autorzy drugiego z głosowanych na zebraniu projektów. Jakież było zdziwienie pięćdziesiątki mieszkańców dzielnicy, gdy okazało się, że mogą wybrać tylko jeden projekt, a reszta pieniędzy z możliwej do pozyskania puli trafia do budżetu miasta. Co najciekawsze, na kartach do głosowania napisano, iż można oddać głos na nie więcej niż dwa projekty. Mieszkańcy dopytywali obecnych na zebraniu pracowników magistratu, co ma oznaczać ten prawny absurd, i co się stanie, gdy wszyscy oddadzą głos na oba projekty. Usłyszeli, że będzie losowanie. Zebranych uspokoił dopiero Radosław Knesz, autor jednego z niezaakceptowanych projektów, który także zjawił się zagłosować. – Czy możemy zobowiązać radę dzielnicy do rozmów z radnymi miasta, z władzami miasta, by nie marnować tych pieniędzy z puli przeznaczonej dla naszej dzielnicy na inne cele, tylko na przykład wydać je na drugi projekt, który nie przeszedł w głosowaniu? – spytał Jadwigę Lenort. Ta zaś zapowiedziała, że rada dzielnicy zrobi wszystko, by pieniądze wróciły do Maroka-Nowin i by, jeśli to możliwe, przeznaczone zostały na wybudowanie placu zabaw, o którym mowa w drugim obywatelskim projekcie. Biorąc pod uwagę regulamin, na który powoływali się pracownicy urzędu miasta podczas zebrania, pieniądze niewykorzystane z puli przeznaczonej na projekt faktycznie zasilić mają na powrót budżet miasta. Maroko-Nowiny nie jest jedyną „poszkodowaną” w tym zakresie dzielnicą Rybnika i kto wie – być może pod naciskiem rad dzielnic uda się wywalczyć więcej pieniędzy. W końcu to budżet obywatelski.
(mark)