Zatopili Arkę
PIŁKA NOŻNA – I liga.
Piłkarze Energetyka ROW Rybnik tydzień temu zanotowali pierwsze zwycięstwo na pierwszoligowych boiskach. Dzięki temu na mecz do Gdyni, z tamtejszą Arką, jechali pełni nadziei na sukces. To jednak nie podopieczni Ryszarda Wieczorka byli faworytem tej potyczki. W Gdyni przed sezonem głośno mówiono o walce o awans. Te aspiracje zawodnicy udowodnili wygrywając chociażby z Bełchatowem. Boisko zweryfikowało jednak rzeczywistość i to rybniczanie po 90 minutach mogli się cieszyć z kompletu punktów.
W składzie rybniczan trener dokonał kilku korekt. Musiał przebudować m.in obronę, bo za żółte kartki pauzował Szary. W ten sposób na pozycji defensywnego pomocnika znalazło się miejsce dla Staniczka. Miejsce w podstawowej jedenastce otrzymał również Nowacki, który zastąpił Kurzawę. Najbardziej zaskakująca była jednak roszada w napadzie. W miejsce Cisse, który do tej pory zawsze rozpoczynał mecze od początku, na placu gry pojawił się Szatkowski.
Mecz przez długie minuty był bardzo wyrównany. Obie ekipy stworzyły sobie po kilka okazji strzeleckich, ale nie było one z tych „stuprocentowych”. Od początku drugiej połowy coraz więcej z gry mieli rybniczanie. W 68. minucie piłkę głową w polu karnym zgrał Szatkowski, ta trafiła do Kosteckiego, który zaliczył premierowe trafienie w tym sezonie. Cztery minuty później przed polem karnym faulowany był Feruga. Sam poszkodowany chwile później, przepięknym uderzeniem umieścił piłkę w okienku bramki Arki.
Gospodarze nie byli w stanie odpowiedzieć na te dwa ciosy. Ostatecznie rybniczanie mogli się więc cieszyć z drugiego zwycięstwa w sezonie. W kolejnym meczu poprzeczka będzie jeszcze wyżej zawieszona niż w Gdyni. ROW jedzie bowiem do lidera z Bełchatowa. Mecz ten zostanie rozegrany 12 października o godz. 17.30.
(pm)
PO MECZU POWIEDZIELI
Grzegorz Janik, prezes ROW Rybnik: Nasze zwycięstwo w Gdyni można chyba nazwać sensacją. Przed meczem przyjąłbym w ciemno remis. Chociaż mówiłem również, że każdy wynik w tym spotkaniu jest możliwy. Cieszę się, że udało się wygrać. To dobry prognostyk przed spotkaniem w Bełchatowie, bo pamiętajmy, że Arka tam wygrała. Myślę, że nasi piłkarze nie będą chcieli zakończyć zwycięstw na dwóch. We wcześniejszych meczach zabrakło nam doświadczenia, zapłaciliśmy frycowe. Chłopcy naprawdę dobrze grali i w kilku spotkaniach nie zasłużyliśmy na stratę punktów. Mecze z Łęczną i Gdynią pokazały, że możemy w tej lidze zwyciężać.
Ryszard Wieczorek, trener ROW Rybnik: Chciałem podziękować zawodnikom za ogromne zaangażowanie, zostawili mnóstwo zdrowia na boisku. Trener Arki także nas zmobilizował, twierdząc przed meczem, że ROW gra piłkę chaotyczną. Oby zawsze na boisku był taki „chaos”. Gdyby prześledzić naszą grę, to tak samo graliśmy w Niecieczy, Legnicy czy Katowicach. Nasza gra wynika z pomysłu na prowadzenie zespołu. W pierwszej połowie byliśmy nieco cofnięci, gdyż wiedzieliśmy, że Arka ma szybkich skrzydłowych. W drugiej połowie wyszliśmy wyżej. To jest pomysł na grę, który stosujemy od dwóch lat. Wymieniamy w nim tylko ogniwa na coraz mocniejsze. Pracujemy mocno, aby nie dawać się skontrować przeciwnikom. Dziś funkcjonowało to dobrze, mimo braku Szarego. Dobrze spisali się także schodzący do środka Feruga i Nowacki. To także dzięki nim, udało się wygrać walkę o środek boiska.
Mateusz Szatkowski, zawodnik ROW Rybnik: Można powiedzieć, że byłem lekko zaskoczony faktem, że wyszedłem w podstawowym składzie. Jestem jednak zadowolony ze swojego występu. Pierwsza połowa była trochę pod dyktando gospodarzy, którzy jednak nie zagrozili naszej bramce. W drugiej połowie wyszliśmy wyższym pressingiem i przejęliśmy inicjatywę. Udało nam się stworzyć trzy groźne sytuacje, z tego zdobyliśmy dwie bramki. Atmosfera w naszej drużynie zawsze była dobra, a teraz po dwóch zwycięstwach jest na pewno bardzo dobra. Musimy się już jednak skupić na kolejnym ciężkim meczu jaki nas czeka. Bo chcemy walczyć o kolejne punkty.
Arka Gdynia - Energetyk ROW Rybnik 0:2
Bramki: Kamil Kostecki (68.), Daniel Feruga (72.)
ROW: Kajzer, Krotofil, Jary, Grolik, Kutarba, Staniczek, Muszalik, Feruga (79. Bałuszyński), Nowacki (86. Słodowy), Kostecki, Szatkowski (76. Cissé)
Arka: Szromnik, Kubowicz, Marcjanik, Jarzębowski, Tomasik, Budka (59. Szwoch), da Silva, Rzuchowski (74. Jamróz), Pruchnik, Radzewicz, Aleksander (80. Szubert)