Michał Śmigielski: Miasto ma związane ręce
Kontynuujemy temat wieży telekomunikacyjnej w Ochojcu.
W Ochojcu protestuje już grubo ponad 800 osób. Mieszkańcy zielonej dzielnicy nie mają zamiaru dopuścić do postawienia kolejnej wieży telekomunikacyjnej. Może się jednak okazać, że walczą z wiatrakami.
Prezydent Śmigielski, który niedawno spotkał się z mieszkańcami Ochojca, wspomina, że sprawa nie jest prosta i nie polega na wyborze strony konfliktu. – To nie jest tak, że my mamy stanąć po stronie mieszkańców albo sieci Play, która chce postawić wieżę. Obowiązują nas przepisy i to one dyktują pewne rozwiązania – mówi Śmigielski.
Okazuje się, że zgodnie z obowiązującym prawem, wieże telekomunikacyjne to inwestycje pożytku publicznego, których samorząd zablokować nie może. – Ja jestem otwarty na pytania mieszkańców, na ich wątpliwości. Ale, choć zabrzmi to niepopularnie, musimy przestać patrzeć tylko przez pryzmat naszego podwórka, naszej dzielnicy – mówi Śmigielski.
Spytany o to, dlaczego na bardzo krótkim odcinku być może już niedługo znajdą się dwie wieże telekomunikacyjne, odpowiada: – Tutaj wchodzi w grę dostęp do sieci LTE oraz ogromna ilość przekazywanych danych, na co po prostu stara wieża nie będzie już gotowa. Z wieżami telekomunikacyjnymi jest ten problem, że zasięg musi na siebie nachodzić. Tak, by połączenie, czy przesył danych były cały czas zachowane, byśmy nie wpadali w dziurę zasięgową. Stąd, według wszystkich ekspertyz ta lokalizacja okazała się najlepsza – tłumaczy Śmigielski.
Czy jednak ma to oznaczać, że wszyscy mieszkańcy Rybnika powinni zacząć się obawiać, że niedługo nad ich głowami wyrosną setki wież z przekaźnikami i antenami. Śmigielski zapewnia, że nie. – To nie jest tak, że dzierżawa działki to wystarczający dokument. Play musiał spełnić rygorystyczne wymogi, więc tutaj nie będzie nigdy wolnej ręki dla sieci telekomunikacyjnych, nie będą mogły stawiać wież gdzie chcą – wyjaśnia z-ca prezydenta Rybnika.
Konflikt pomiędzy siecią Play, Miastem a mieszkańcami Ochojca wciąż trwa. Grupa inicjatywna mieszkańców dzielnicy nie składa broni, pisze kolejne pisma, przygotowuje twarde argumenty i czeka na opinie z magistratu. Biorąc jednak pod uwagę wypowiedzi prezydenta Śmigielskiego, wygrać będzie z największą siecią w Polsce bardzo trudno.
(mark)